Tacx Ciro, czyli jak nie zgubić bidonu na brukach

Emocje po ostatnim wyścigu Paris-Roubaix powoli opadły. Koncertowa jazda Petera Sagana pozwoliła mu na triumf na torze kolarskim w Roubaix. O zwycięstwie w tak trudnym wyścigu decyduje nie tylko doskonała kondycja fizyczna ale również sprzęt, w którym ważne są nawet najmniejsze detale. Dobrym przykładem jest tutaj koszyk na bidon, który podczas jazdy po brukach zadecyduje o tym czy już na pierwszych fragmentach gorszej drogi stracimy nasze pojemniki z wodą lub izotonikiem.

Wiosenne brukowane klasyki to chyba najlepszy poligon dla nowego sprzętu i akcesoriów. Podczas jazdy po ociosanych kamieniach ułożonych na nierównych polnych drogach w kość dostaje każdy element naszego roweru. W takich warunkach bidon zgubić nie łatwo, a perspektywa jazdy kilkugodzinnego wyścigu bez odpowiedniego nawodnienia może zadecydować o zwycięstwie lub przegranej.

Wie o tym na pewno marka Tacxa, która od wielu lat dostarcza bidony i koszyki najlepszych kolarskich na świecie. Modele takie jak Tao czy Deva wielokrotnie sprawdzały się podczas trudnego ścigania. W tym roku holenderski producent zaprezentował całkowicie nowy model Ciro,  który doskonale sprawdził się zarówno podczas Tour of Flanders i Paris-Roubaix w zwycięskich rowerach Niki Terpstry oraz Petera Sagana. Koszyk powstał na bazie modelu Deva, z którego ścięto nadmiar materiału, a dla zapewnienia dodatkowej sztywności zastosowano mieszankę włókna węglowego i szklanego. Dzięki tym zabiegom Ciro waży jedynie 29 gram i bardzo pewnie trzyma bidon. Dostępny jest one w pełnej palecie kolorów w wersji z połyskiem i matowej.

Może Ci się też spodobać

Przed opublikowaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj.

1 komentarz

Dodaj komentarz.

Przed przesłaniem formularza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj