Pracowity startowy weekend

Kolejny wyścigowy weekend za mną. W sobotę 19 czerwca wystartowałem w czwartej edycji Pucharu Polski w Maratonie MTB w Piechowicach. Dzień później, w niedzielę 20 czerwca, pojawiłem się w Myślenicach, by zmierzyć się z czasem w ramach zawodów Uphill na Ukleinę.

Bike Maraton Piechowice

Kolejna, czwarta już edycja Pucharu Polski w Maratonie została rozegrana w Piechowicach.

Puchar Polski wkracza w decydującą fazę. Po nieudanych dla mnie maratonach w Bielawie i Łukowie, chciałem zaliczyć dobry występ. Zapowiedzi maratonu na internetowych portalach podsycały we mnie chęć rywalizacji. Liczyłem, że na ciężkiej górskiej trasie uda mi się poprawić moje miejsce w rankingu.

Na starcie zmagań pojawił się komplet zawodników rywalizujących o wyjazd na Mistrzostwa Świata w Maratonie. Punktualnie o godzinie 11 nastąpił start. Niestety już pierwsze kilometry wyścigu pokazały, że moje wyobrażenia w stosunku do trasy były błędne.

Bardzo łatwy początek sprawił, że przez długi czas na czele jechał kilkudziesięcioosobowy peleton. Z każdym pokonywany kilometrem w grupie robiło się coraz bardziej nerwowo. Pomimo mocnego tempa sytuacja na czele nie zmieniała się.

Dopiero w okolicach 11km, na jednym z szybkich zjazdów po dużej kraksie, peleton rozciągnął się i podzielił. Szczęśliwie udało mi się uniknąć upadku. Dołączyłem do pierwszej kilkuosobowej grupki, w którą załapało się większość liczących się w Pucharze Polski zawodników.

Na około 30 kilometrze w wózek mojej tylnej przerzutki zaplątał się patyk.. Łańcuch zaczął skakać po zębatkach kasety, przez co musiałem na chwilę zwolnić. Rywale błyskawicznie zorientowali się w sytuacji i zaczęli mocno pracować. Niestety odpadłem od grupki i nie udało mi się później doskoczyć po wyciągnięciu feralnego patyka.

Szybki łatwy charakter trasy sprawił, że jadąc w pojedynkę bardzo mocno traciłem do liderujących zawodników.

Do mety dojechałem na 7 miejscu Open, 4 w kategorii M2. W Pucharze Polski zająłem 6 miejsce.

Piechowice

Uphill na Ukleinę

W niedzielę 20 czerwca pomimo deszczowej pogody, pojawiłem się na starcie zawodów w Myślenicach. Wyścig został rozegrany w formie indywidualnej jazdy na czas. Trasa o długości 5,7 km, prowadziła sztywnym kamienistym podjazdem na Ukleinę.

Na te zawody miałem jedną taktykę – od startu do mety pełnym gazem :-).

Trasę czasówki pokonałem w 16:50:24 min zajmując 3 miejsce. Drugi czas uzyskał Tomasz Sikora, który wyprzedził mnie o 0,14 sekundy:-). Z podjazdem najszybciej uporał się Szymon Biel z wynikiem 16:42.14 min.

Może Ci się też spodobać

Przed opublikowaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj.

napisz coś od siebie

Dodaj komentarz.

Przed przesłaniem formularza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj