Po okresie odpoczynku i roztrenowania przyszedł czas na przygotowania do nowego sezonu 2011. W moim przypadku jest to coroczny plan stałych elementów, które pomagają przetrwać długi sezon startowy bez szwanku. Ja wyznaję zasadę, że bez mocno i solidnie przepracowanej zimy nie można zbudować stabilnej formy w sezonie.
Moje przygotowanie zaczynam od budowania ogólnej sprawności fizycznej, więc basen, na którym pływam kilka razy w tygodniu, do tego siłownia i praca nad ważnymi dla kolarza grupami mięśniowymi (obręcz barkowa, plecy, brzuch) i oczywiście rower, którego na pewno nie odstawiam. We wcześniejszych latach w okresie zimowym częściej wykorzystywałem trenażer i inne dyscypliny sportu jednak wg mnie nic nie zastąpi roweru, który trzeba opanować w trudnych warunkach jakie mamy zimą. Także jak widać różnorodność jest tutaj kluczem do sukcesu a jak wiadomo w sezonie nie ma już specjalnie czasu i możliwości, żeby próbować się bawić w coś innego jak tylko trening na rowerze. Treningi w terenie, szczególnie te rowerowe, staram się wykonywać w grupie, gdyż dodatkowo podbija to ciśnienie a każdy błąd koledzy wykorzystają bezlitośnie 😉 Dlatego nauka techniki przebiega szybciej – bo pod presją!
Oczywiście z każdym kolejnym sezonem staram się dodawać do swojego treningu nowe elementy, które go urozmaicą i w konsekwencji poprawią ogólną sprawność. Np. w tym roku wprowadzam narty biegowe oraz ćwiczenia poprawiające koordynację ruchową. Oprócz stricte treningu ważnym elementem, na który zwracam szczególną uwagę jest odpowiednia dieta. Wiadomo mniejsza liczba godzin treningowych, warunki atmosferyczne to wszystko może doprowadzić do wzrostu wagi, która dla nas kolarzy jest przecież tak ważna. Dlatego dobrze zbilansowana i odpowiadająca obciążeniom treningowym dieta to kolejny mały kroczek w budowaniu formy. Wydaje się, że te wszystkie informacje to stale powtarzająca się w kolejnych artykułach popularnych gazet czy portali „papka”, jednak dokładnie tak to wygląda. Nikt tu Ameryki nie odkrywa, to są stałe zasady przygotowania do sezonu startowego. Wg mnie jedynym problemem, z którym boryka się większość zawodników amatorów to właśnie zastosowanie tych podstawowych zasad każdego dnia. Trening, dieta, odpoczynek to są elementy które muszą być naturalnie wkomponowane w nasz porządek dnia i wtedy musi to przynieść efekt! Jeśli ktoś ma ochotę to serdecznie zapraszam na słynny już w naszym rejonie cotygodniowy trening w Tarnowskich Górach o 10:00 (sklep Adventure). W każdą niedzielę pojawiają się na treningu czołowi kolarze MTB z naszego rejonu więc jeszcze raz zapraszam!
napisz coś od siebie