Szymona Godźka przedstawiać nie trzeba – od kilku sezonów swoimi wyczynami zaskakuje miłośników kolarstwa grawitacyjnego i wszystkich, którzy mają okazję oglądać jego przejazdy. Rider teamu Dartmoor/Red Bull znakomicie rozpoczął nowy sezon wygraną w zimowym White Style, inaugurującym Puchar Świata FMB.
Zawody odbyły się na śnieżnych skoczniach w austriackim Leogangu. Szymon stawał do rywalizacji by bronić tytułu sprzed roku, co okazało się nie być prostym zadaniem. Poziom był naprawdę wysoki! Po pierwszym przejeździe Szymon prowadził z 94 punktami (na 100 możliwych). To już dość rzadko spotykana punktacja, bo oznacza bardzo trudny przejazd.
Ale okazało się, że w drugim przejeździe aż trzem zawodnikom udało się przebić punktację Szymona, więc gdy stawał do rozbiegu przed swym drugim przejazdem był zepchnięty na 4. miejsce. Jednak wytrzymał psychicznie i zaliczył jeden z najtrudniejszych przejazdów w historii zawodów slopestyle’owych, osiągając bliski perfekcji wynik 98,33 punków.
– W drugim przejeździe zrobiłem backflip tailwhipa na pierwszej hopie, frontflip barspin na stoliku, backflip cliffhanger na step upie i 720 cork na ostatniej, największej skoczni. Wszystko pięknie siadło – relacjonował Szymon w rozmowie z Redbull.com.
napisz coś od siebie