Niedziela w Bielawie przywitała kolarzy ładną pogodą, było ciepło i słonecznie. Były to zdecydowanie lepsze warunki do ścigania niż w zeszłym roku, kiedy to temperatura nie przekraczała 10 stopni i przez cały dzień padał deszcz. Wypoczęty po sobotnim maratonie w Międzygórzu ustawiłem się na starcie. Runda honorowa wokół miasta, gdzie była bardzo nerwowa jazda, każdy chciał jechać z przodu, gwizdek sędziego i ruszyliśmy na trasę maratonu. Początek to odcinek płaski asfaltowy gdzie starałem się jechać tak, aby mieć dobrą pozycję przed pierwszym podjazdem. Podjazd zacząłem bardzo mocnym atakiem chcąc zgubić rywali. Udało się to i pozostałą część dystansu pokonałem solo. Wcale nie jechałem spokojnie, przeciwnie jechałem bardzo mocno. Na mecie miałem około 4min przewagi nad drugim na mecie Rosjaninem Gogolewem i Tomkiem Sikorą.
Najbliższe moje starty 31.05 Nałęczów i 7.06 Gdańsk.
napisz coś od siebie