Nareszcie zaczął się sezon! Pierwszy start zaliczony. 10 kwietnia wystartowałam w Murowanej Goślinie na Powerade Suzuki MTB Marathon na dystansie mini. Ogólnie był to mój pierwszy start na imprezie organizowanej przez G&G Promotion. Stanęłam przed wielką nieznaną gdyż do tej pory jeździłam w innej serii maratonów. W tym sezonie startuję na nowym rowerze Author Master, który spisał się na medal.
Stawiłam się na starcie z dreszczykiem emocji… zaczęło się pierwsze w tym sezonie odliczanie: „do startu pozostała minuta… 30 sekund… start!” Wpięłam się w pedałki i ruszyłam. Pierwsze metry to przyjemna jazda asfaltem, a potem to wjazd i „zabawa” w piaskownicy, dodatkowo jazdę utrudniał silny wiatr. Trasa płaska, szybka, ciekawa i nie spodziewałam się, że na mini będzie aż taki gaz 😉 Urozmaiceniem na trasie była Dziewicza Góra, pod którą wjeżdżało się parę razy z różnych stron. Wjazd, zjazd, wjazd, zjazd… uff. Dodatkowej dawki energii dawali kibice stojący na trasie, którzy serwowali głośny doping. Organizacja i oznakowanie trasy perfekcyjnie przygotowane, nie dało się zabłądzić 😉
Ostatnie kilometry zmagałam się z wiatrem, który tego dnia nie był litościwy dla żadnego z nas. Na mecie zameldowałam się jako pierwsza kobieta i jako 29 osoba w openie. Pierwszy start i pierwsze zwycięstwo, zapowiada się pozytywny prognostyk na sezon;)
napisz coś od siebie