Hajerowe Santiago de Compostela – cz.14, Francja

Ach, te wieczory – zachody słońca niezapomniane. Dostaję w prezencie butelkę wina i kawałek kiełbasy, więc uczta na całego. Kąpiel w chłodnej Loarze to radość sama w sobie. Dyplomowany kąpiel rozpoczyna przy niekontrolowanym ścieku, bo co tu kryć – rzadko bo rzadko, ale i tam czasami spuszczają nieczystości do rzeki. Dyplomowany jest trochę jak Shrek: czym bardziej śmierdzi tym lepiej. Każdy ma swoja wrażliwość zapachową

DSC05902 DSC05904 DSC05906 DSC05912 DSC05914 DSC05916 DSC05919 DSC05923 DSC05924 DSC05925

Mijamy miasteczka, które walczą z upałami w ten sposób, że rozwieszają między domami kolorowe płótna. Zalety są dwie: raz to, że ubarwiają uliczkę, a dwa, że dają cień.

DSC05972 DSC05976 DSC05957

Wapienne wzgórza, a w nich przechowalnie wina: piwniczka za piwniczką. Właściciele zapraszają na degustację, Akurat jazda rowerem nie sprzyja degustacji, ale kilka z Klausem zaliczyliśmy.

DSC06081 DSC06083 DSC06087 DSC06088 DSC06089 DSC06090 DSC06091 DSC06093

Elektrownia jądrowa Chinon położona koło miejscowości Chinion  nad rzeką Loarą. Składa się z dwóch zakładów, z których starszy, z trzema reaktorami chłodzonymi gazem, został ostatecznie wyłączony w 1990. Zatrudnia ok. 1350 pracowników. Elektrownia pokrywa około 6% francuskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Od 1986 blok A1 stanowi część francuskiego programu atomowego. Działające bloki planuje się wyłączyć w latach 2024-2028.

Niestety elektrownię trzeba okrążyć, a więc kilka ładnych kilometrów do nadrobienia. Powietrze wokoło elektrowni ma dziwny słodki smak, a i włosy przejeżdżając przez linie wysokiego napięcia staja dęba. Co pewien czas między ogrodzeniem przejeżdża samochód ochrony.

DSC06138 DSC06139 DSC06140 DSC06142

Chinon to niewielkie miasteczko w środkowej Francji, położone w dolinie rzeki Vienne (dopływ Loary) w samym sercu Turenii (kraina historyczno-geograficzna we Francji). Główną atrakcją turystyczną jest tu usytuowany na malowniczym wzgórzu majestatyczny średniowieczny zamek obronny. Pierwotna warownia wzniesiona została tu już w połowie X wieku przez hrabiów Blois. Powstała ona w miejscu dawnego rzymskiego obozu warownego (castrum).
W XII wieku przyszły król Anglii – Henryk II Plantagenet (Andegaweński) rozbudował zamek do imponujących rozmiarów. Podczas prac dodatkowo wzmocniono oraz ufortyfikowano mury obronne. Po śmierci Henryka w 1189 roku, zamek przejął jego syn Ryszard I Lwie Serce, a następnie młodszy brat Ryszarda – Jan bez Ziemi. Na początku XIII wieku twierdza przeszła w ręce francuskie. Wiek później w zamkowych lochach więzieni byli członkowie zakonu templariuszy. Jednym z przetrzymywanych był tu m in. ostatni wielki mistrz zakonu Jacques de Molay (1243-1314).
Od 1425 roku Zamek w Chinon stanowił główną siedzibę przyszłego króla Francji – Karola VII. To właśnie tutaj niespełna 5 lat później przybyła ze swoją tajną misją Joanna d’Arc, namawiając Karola do utworzenia armii francuskiej i oswobodzenia kraju spod angielskiej okupacji.
W późniejszym czasie warownia należała do kardynała Richelieu, a jego potomkowie doprowadzili (pozbawiony już wtedy znaczenia strategicznego) zamek do ruiny.
Obecnie potężne i częściowo odrestaurowane ruiny zamku stanowią jedną z ciekawszych atrakcji regionu. Cały kompleks składa się z oddzielonych fosami trzech głównych części: Fortu Coudray, Zamku Milieu i Fortu Saint-Georges. Warownia ta jako jedna z niewielu zamków w Dolinie Loary zachowała w dużej mierze swój średniowieczny typowo obronny charakter.Ciekawostka
W murach zamku spędził swoje dzieciństwo wybitny francuski pisarz satyryczny, duchowny oraz lekarz François Rabelais (1493-1553). Znany jest on głownie z cyklu pięciu powieści opisujących losy dwóch olbrzymów, Gargantui i jego syna Pantagruela.

DSC06143 DSC06145  DSC06154 DSC06161 DSC06163 DSC06167 DSC06172 DSC06177 DSC06181

Zwiedzających jak na lekarstwo, a jak już to grupy Japończyków. Ci to mają zdrowie, zwiedzają w każdą pogodę, najważniejsze że mogą robić zdjęcia. Jednym z głównych obiektów muzealnych jesteśmy my na rowerach. Trzeba było obsłużyć kilka autobusów.

Od niepamiętnych czasów wieczorem nie ma kłótni. Dyplomowany rozbił namiot i cichcem zasnął, my natomiast po cichutku namioty przenieśliśmy ze 100 m dalej, by nie słyszeć chrapania.

DSC06186 DSC06188 DSC06196 DSC06198 DSC06200

Ciąg dalszy nastąpi…

To czternasta część tekstu Hajerowe Santiago de Compostela. Jeśli pominąłeś poprzednie, znajdziesz je tutaj:

Cz.1 – Jadymy!
Cz.2 – Czechy
Cz.3 – Czechy i Niemcy
Cz.4 – Niemcy
Cz.5 – Niemcy
Cz.6 – Niemcy
Cz.7 – Francja
Cz.8 – Francja
Cz.9 – Francja
Cz.10 – Francja
Cz.11 – Francja
Cz.12 – Francja
Cz.13 – Francja

Może Ci się też spodobać

Przed opublikowaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj.

1 komentarz

Dodaj komentarz.

Przed przesłaniem formularza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj