Hajerowe Santiago de Compostela – cz.20, Muskiz

DSC07640

Rafineria Petronor to największy zakład produkcyjny w Hiszpanii i jeden z największych w Europie, działający od przeszło 40 lat. W zakładzie rozpoczęto plan modernizacji mający na celu zwiększenie konkurencyjności na rynku krajowym oraz rynkach międzynarodowych. Projekt URF zakłada dostosowanie produkcji rafinerii do zmniejszającego się zapotrzebowania na ciężkie oleje opałowe oraz wzrostu zapotrzebowania na oleje napędowe, benzynę i gazy płynne. Zmiany umożliwią produkcję nowego produktu: koksu naftowego.

DSC07641 DSC07639 DSC07638

Przystanek dla pielgrzymów. Padam w cieniu drzewa razem z innymi. Biuro dla wędrowców otwierają o godzinie 16. Jedni szpilkami przebijają bąble jakie pojawiały się na nogach, inni zakładają opatrunki. Nikt nie marudzi. Atmosfera pikniku, ale jeden drugiemu pomaga. O szesnastej przyszedł ksiądz-wesołek. Śpiewał, tańczył, rozweselał. Ja tylko godzinę odpoczywam pod drzewem i w drogę.

DSC07643 DSC07644DSC07645 DSC07648DSC07649 DSC07650

Kolejne miasteczko nad oceanem z ogromnym zamkiem.

DSC07656 DSC07657 DSC07658 DSC07660 DSC07662 DSC07667 DSC07669 DSC07674 DSC07676 DSC07682

W basenie portowym woda ciepła, więc dzieciarnia korzysta z kąpieli. Udziela mi się atmosfera, więc skaczę z nimi.

DSC07684 DSC07685 DSC07686 DSC07688 DSC07690 DSC07691 DSC07693 DSC07694 DSC07695 DSC07696

Słynna królewska droga nr 634. Trafiam na Polaka, który wyjechał w 1968 roku, kiedy w wojsku robiono czystki z syjonistów. Długo tułał się po Europie aż osiadł w Hiszpanii. Zajął się odnową starych samochodów i z nich żyje. Teraz kryzys, ale nie jest źle – słyszę.

DSC07702 DSC07710 DSC07713 DSC07716 DSC07719 DSC07722 DSC07724 DSC07725 DSC07726 DSC07727 DSC07728 DSC07729 DSC07731 DSC07732 DSC07734

Propozycja zakupu samochodu mnie ubawiła, więc wypijam kawę w towarzystwie i w drogę.

DSC07776 DSC07775 DSC07774 DSC07773 DSC07771 DSC07770 DSC07769 DSC07767 DSC07766 DSC07764 DSC07762 DSC07760 DSC07757 DSC07755 DSC07753 DSC07761 DSC07752 DSC07751 DSC07745

Hiszpański supermarket. Co prawda jedzenia mi nie brakuje, ale na półce stoją ośmiorniczki w puszkach trzy sztuki jeden euro. Tak dla próby. Palce lizać: najpierw olej i na koniec ośmiorniczki. Uczta jak w warszawskiej restauracji u Sowy. Kolejna Polka z Bielska-Białej z narzeczonym Hiszpanem i jego rodzicami. Sympatyczni ludzie, więc wymieniamy uprzejmości i każdy w swoją stronę.

DSC07777 DSC07778 DSC07779 DSC07780 DSC07782 DSC07787 DSC07792 DSC07793 DSC07800 DSC07802 DSC07805 DSC07806 DSC07809 DSC07811

Ciąg dalszy nastąpi…

To dwudziesta część tekstu Hajerowe Santiago de Compostela. Jeśli pominąłeś poprzednie, znajdziesz je tutaj:

Cz.17 – Francja
Cz.18 – San Sebastian
Cz.19 – Bilbao

Może Ci się też spodobać

Przed opublikowaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj.

2 komentarze

Dodaj komentarz.

Przed przesłaniem formularza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj