Tarnów przywitał nas w sobotę mrozem i przebijającym się przez chmury słońcem. Trasa systematycznie rozjeżdżana przez kolarzy plus słońce, dało efekt w postaci dużej ilości błota. Lubię takie warunki więc nastrój przedstartowy był jak najbardziej ok. Rozgrzewka na trenażerze i start. Na prostej startowej trochę przespałem i zostałem gdzieś w środku stawki. Niestety w ferworze walki na pierwszym zakręcie miałem małe starcie ciałem i gleba. Zaklinowany łańcuch zajął mi chwilę i musiałem gonić. (na pierwszym zdjęciu widać to niestety dobitnie) Kilku udało się dopaść 🙂 ale ogólnie dojechałem gdzieś w środku stawki. Przy tym błocie i tej trasie warto było mieć drugi rower (jak zawodowcy). Ostatnie okrążenie ręką odczepiałem zwały błot z tylnego koła. Niestety znów można powiedzieć że był to wyścig MTB wielu zawodników Masters startowała na rowerach MTB – które były szybsze na tej trasie. Wyniki http://www.pzkol.pl/img/40/masters.pdf
Muszę wspomnieć o ekipie przełajowej którą wybraliśmy się na zawody: Karolina, Halej i Ja. Dobra ekipa to esencja wyścigu. Dzięki za wyjazd !
napisz coś od siebie