Dostępna obecnie liczba liczników rowerowych i aplikacji na smartphony może przyprawić o zawrót głowy. Łatwo pogubić się w kompatybilności i niejednokrotnie okazuje się, że powiązanie wszystkich urządzeń ze sobą jest praktycznie niemożliwe. Problem ten udało rozwikłać się marce Cateye, która połączyła ze sobą wszystkie czujniki, licznik i aplikację na smartphona w jeden kompletny zestaw – tak właśnie powstała Strada Smart.
Co, jak co, ale o licznikach z serii Strada mogę powiedzieć już kilka słów. Do tej pory miałem okazję przetestować model Digital oraz Slim, o których możecie poczytać na naszym blogu. Smart, to jednak całkowita nowość i wyjście naprzeciw potrzebom użytkowników, niemogących ciągle zdecydować się czy trenować z aplikacjami mobilnymi (dostępnymi na smartphonach) czy pozostać przy sprawdzonych licznikach. Idealnie byłoby mieć mały licznik na kierownicy, zapisywać jednocześnie ślad gps, widzieć kadencje, tętno i moc, a na koniec wrzucić to wszystko na jedną platformę do analizy treningu. A jakby jeszcze na liczniku pokazywały się powiadomienia ze smartphona to w ogóle byłoby już idealnie. Brzmi jak fantazja? Niezupełnie. Za sprawą japońskiego producenta od pewnego czasu jest to fakt.
Zacznijmy jednak od początku, czyli zestawu w najbardziej bogatej wersji, który przyszło mi testować. W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, ze możliwy jest zakup samego licznika, licznika z czujnikiem kadencji/prędkości oraz licznika z czujnikiem kadencji/prędkości oraz pulsu. Mi do testowania przypadł:
-licznik Strada Smart
-czujnik prędkości/kadencji Smart (wykorzystujący technologię Bluetooth)
-czujnik tętna Smart (wykorzystujący technologię Bluetooth)
W pierwszej kolejności kilka słów o liczniku. Wielkościowo nie różni się on znacząco od modelu Slim, co oznacza jest naprawdę niewielkich rozmiarów. Dokładną specyfikację znajdziecie na stronie producenta, jednak już na pierwszy rzut oka, że na kierownicy będziecie wozić zaledwie kilka gram. W pudełku z licznikiem znajdziemy także sprawdzony uchwyt Flextight, który umożliwi zamontowanie licznika zarówno na mostku, jak i kierownicy. Warto wspomnieć także o dostępnym w ofercie uchwycie służącym do zamontowania licznika przed mostkiem, który w ostatnim czasie staje się bardzo popularny w światowym peletonie. Licznik jest całkowicie bezprzewodowy, a jego obsługa odbywa się za pomocą systemu ClickTec, czyli sprawdzonego patentu marki CatEye. W tym rozwiązaniu przyciskiem jest cały licznik, który wystarczy nacisnąć w dowolnym miejscu, aby przejść dalej w menu.
Korzystając, że jesteśmy jeszcze przy liczniku, to może kilka słów na temat transmisji danych. Sprzęt wykorzystuję technologie Bluetooth Smart , czyli coś, co uchodzi obecnie za standard. Rozwiązanie o tyle dobre, że poza podłączeniem czujników prędkości/kadencji i tętna daje także możliwość sparowania licznika ze Smartphonem. W jakim celu?
– Po pierwsze korzystania z trybu mirror mode (więcej w dalszej części tekstu), który dzięki modułowi GPS w telefonie oraz aplikacji Cateye pozwalana na przekazywanie i wyświetlanie na liczniku parametrów takich jak prędkość, wysokość i dystans oraz wszystkich informacji z tym powiązanych bez dodatkowych czujników.
– Po drugie wyświetlania na liczniku powiadomień o mailach lub połączeniach telefonicznych, co w przypadku przeprowadzania długich wielogodzinnych treningów jest świetnym dodatkiem.
-Po trzecie, dla zapisu danych z treningu w postaci pliku treningowego, który wyświetlać możemy następnie na platformach Cateye Atlas, Strava lub Training Peaks.
Przechodząc do czujników. Czujnik prędkości/kadencji to sprawdzone już combo, które montujemy na tylnych widełkach roweru przy pomocy dołączonych zipów. Rozwiązanie o tyle dobre, że niezależnie od tego czy jeździmy na zewnątrz czy trenujemy w domu na trenażerze, to uzyskujemy zawsze te dwie wartości. Pomiar prędkości i kadencji przesyłany jest przy pomocy technologii Bluetooth Smart zarówno do licznika, jak i także do aplikacji Cateye.
Czujnik pomiaru tętna składa się z miękkiego materiałowo-syliconowego paska będącego obecnie standardem w tego typu urządzeniach oraz nadajnika Bluetooth wysyłającego informację. Podobnie i tym przypadku dane przekazywać możemy do samego licznika lub do naszego smartphona.
Jeśli w tym momencie macie już mały mentlik w głowie, to nie ma, co się dziwić, bo możliwości treningowych jest naprawdę wiele. Aby jednak wszystko rozjaśnić poniżej mała lista możliwych konfiguracji i funkcji, którą publikuje Cateye na swojej stronie oraz małe tłumaczenie.
Mirror mode (smartphone) – to konfiguracja, w której licznika używamy tylko ze smartphonem, o czym wspominałem już wcześniej. Takie rozwiązanie umożliwia wyświetlanie na liczniku podstawowych parametrów związanych z prędkością i wysokością npm. Dane te pobierane są z modułu GPS znajdującego się w smartphonie. Dodatkowo synchronizacja pozwala na wyświetlanie informacji o nadchodzących połączeniach i mailach. Jako, ze odpaloną mamy także aplikację Cateye, to zapisuje się ślad naszej trasy oraz informacje o treningu w postaci wykresów.
Mirror mode (smartphone+ sensors) – to tryb, którym do opisanego powyżej dochodzą także dane z dodatkowych czujników (prędkości/kadencji, pulsu lub mocy). Wyświetlają się one zarówno na ekranie licznika, jak i są zapisywane w naszym smartphonie, przez co później możemy przeglądać je w postaci wykresów na platformach CateyeAtlas, Strava lub Training Peaks.
Sensor direct mode (sensors) – najprostszy tryb, w który używamy licznika tylko z czujnikami. Oznacza to, że będzie on wyświetlał wszystkie parametry w czasie rzeczywistym zapisując tylko ogólne wartości jak ma to miejsce w przypadku zwykłych liczników.
W tym miejscu pora na kilka słów o aplikację Cateye, bez której Strada Smart stałby się tylko zwykłym licznikiem bezprzewodowym. Aplikacja jest kompatybilna z systemem iOS lub Android i jej instalacja nie przysparza większych problemów. Aby w pełni wytłumaczyć jej działanie przebrniemy przez wszystkie funkcję po kolei.
Pierwsze, co warto zrobić po jej otworzeniu to zainteresowanie się zakładką Settings:
1) General – to ustawienia podstawowe, w których ustawić możemy między innymi:
– częstość zapisu danych z naszego treningu. Do wyboru jest zapis co 1,2 lub 3 sekundy. Warto dodać, że od tego jak często będziemy zapisywać dane zależeć będzie jak szybko wyczerpywać się będzie bateria w naszym smartphonie.
2) Notification Setting – to ustawienia powiadomień. Dzięki nim na naszym liczniku będą wyświetlać się powiadomienia o nadchodzących połączeniach, słabej baterii smartphona lub powiadomienia o nowych mailach (możliwe dopiero po ustawieniu skrzynki).
3) Units i Autopause – to ustawiania, które nie wymagają raczej dalszego komentarza.
Kolejna zakładka to Device, w której z aplikacją sparować możemy wszystkie urządzenia (licznik, czujnik kadencji/prędkości, tętna oraz mocy). Znajdziemy tu także informację, który czujnik jest aktualnie sparowany oraz jaka jest moc sygnału GPS. Warto pamiętać, aby przed rozpoczęciem parowania włączyć Bluetooth w smartphonieJ
Ostania zakładka z tej grupy, to Account ustawiamy w niej, z jakimi kontami chcemy zsynchronizować naszą aplikację, a co za tym idzie, gdzie chcemy wgrywać dane. Tak jak już wspomniałem do wyboru są strony Cateye Atlas, Strava lub Training Peaks. Możemy także opublikować nasze wyczyny na profilach społecznościowych Facebook oraz Twitter.
Upload danych na wyżej wymienione platformy można zrobić bezpośrednio po przeprowadzonym treningu lub przy pomocy widocznej zakładki Upload.
Ustawienia za nami, więc pora na trening. Włączamy Bluetooth i odznaczamy suwak Connect. Gdy wszystko zostanie zsynchronizowane możemy włączyć aplikację i wyruszać w trasę. Od tej pory wszystko wygląda już jak w normalnym liczniku. Pola przełączymy przy pomocy przycisku Clicktec i cieszymy się jazdą. Ikonki widoczne na ekranie informują o zsynchronizowanych polach. Jeśli w trakcie jazdy zacznie dzwonić telefon lub otrzymamy email to zostaniemy o tym poinformowani przy pomocy stosownej ikony.
Jazda za nami, więc pora na zapis danych. Tutaj jest już wszystko proste i intuicyjne. Wszystkie parametry dostępne są do wglądu na ekranie telefonu, a po zapisaniu, możemy wyświetlać je w postaci klarownych statystyk i wykresów.
Podsumowanie
Jak zawsze pora na kilka słów komentarza. Samo urządzenie zrobiło na mnie naprawdę spore wrażenie. Przede wszystkim bardzo przypadła mi do gustu ścisła współpraca ze smartphonem i gromadzenie danych po treningu w jednym miejscu. Na uznanie zasługuje także stylowy wygląd i niewielkie rozmiary, które w erze pudełkowatych odbiorników GPS jest czymś na pewno unikatowym. Sama aplikacja jest bardzo prosta i przejrzysta i co ważne działa bez żadnych problemów. Aby za bardzo nie lać wody, poniżej krótka lista plusów i minusów:
Plusy
– możliwość pracy w wielu trybach
– obsługa transmisji bluetooth smart
– prosta w obsłudze i przejrzysta aplikacja
– powiadomienia z telefonu
– długi czas pracy na baterii licznika i czujników (trzeba ładować tylko telefon, co i tak każdy robi codziennie)
– cena
– niewielkie rozmiary
– powiadamianie o słabej baterii w czujnikach
Minusy
– konieczność synchronizacji ze smartphonem dla uzyskania śladu trasy ….. z którym i tak każdy jeździ
– brak powiadomień SMS (tylko e-mail)
– ograniczona ilość wyświetlanych danych (max 3 wartości na jednym oknie danych)
– mała liczba kompatybilnych platform (ale ważne że jest Strava)
[UPDATE] 14.04.15
Wprawdzie od testu licznika minęło już trochę czasu ale nie ukrywam, że nie przestaje mnie on zadziwiać. Dziś wrzucam Wam krótki update funkcji, którą odkryłem przez ostatnie tygodnie. Jak już wspomniałem licznik ma wbudowaną skróconą pamięć. Oznacza to, że po wyzerowaniu waszej ostatniej jazdy ląduje ona do pamięci licznika. Z tego co udało mi się wywiedzieć takich „mini pliczków: licznik jest w stanie zapisać około 30. Znajdują się w nich wszystkie dane z waszych ostatnich jazd: czas, dystans, prędkość, kadencja, tętno i moc (średnie, maksymalne) wraz z datą kiedy rozpoczęła się jazda. A teraz najlepsze. Wszystkie te „mini pliczki” możecie zgrać przez bluetooth na Waszego smartphona, a następnie wgrać na Stravę lub inna platfotmę. Oczywiście nie zawierają one śladu GPS bo dane pobierane są wtedy tylko z czujników, ale jeśli maniacko nie przeglądacie waszych mapek, to jest to niewielki problem.
Przyznam się szczerze, że dla mnie rozwiązanie jest genialne w swojej prostocie. Codziennie pokonuje do pracy tą samą trasę, więc ślad GPS nie jest mi potrzebny. Chciałbym mieć jednak statystyki z jazd, aby wrzucać je sobie do Stravy i licznik sprawdza się do tego idealnie. Co ciekawsze nie pożera on wtedy baterii jak Garminy i podobnego typu urządzenia, nie musimy czekać na sygnał GPS, a całość obsługi sprowadza się tylko do wyzerowania licznika po zakończonej jeździe. Czy może być piękniej?
2 komentarze
Ten licznik działa tylko z tym jednym sensorem? Mi nie znajduje innych z innych modeli cateye
licznik działa tylko z sensorami bleutooth