Monika Brzeźna jest jedną z czołowych polskich zawodniczek ścigających się na szosie. W tym sezonie będzie reprezentowała barwy kobiecej ekipy MAT ATOM Sobótka. Spytaliśmy ją o przygotowania drużyny do startów, ich cele i plany oraz o pierwszy sprawdzian formy, który już wkrótce na Filipinach.
Blog Rowerowy: Nowy sezon za pasem. Na jakim etapie przygotowań jesteście i jak wyglądała wasza tegoroczna zima?
Monika Brzeźna: Sezon zbliża się wielkimi krokami, więc wchodzimy na poziom większej intensywności, zaczyna się szlifowanie formy. Tegoroczna zima różniła od poprzedniej głównie tym, że był śnieg i mróz. Przyznam szczerze, że w zeszłym roku w okolicach Sobótki nie widziałam śniegu, więc nie było problemów ze zrealizowaniem planu treningowego. Tej zimy były małe komplikacje, ale zawsze można jakoś wybrnąć z opałów i wsiąść na trenażer (my korzystamy z trenażerów Tacx) albo wjechać góralem do lasu.
Jest to pierwszy sezon naszej grupy, więc budżet jest skromny ze względu na to, że trzeba wyposażyć całe zaplecze drużyny, kupić samochody itp. (nie ukrywam, że dodatkowi sponsorzy grupy są wciąż mile widziani). Dlatego nie mogliśmy sobie pozwolić na przezimowanie w ciepłych krajach, a krótkie zgrupowania w styczniu czy w lutym, z których musielibyśmy wrócić z powrotem do śniegu i mrozu, wydawały nam się bez większego sensu. Poza tym dużo czasu spędziłam na treningach ogólnorozwojowych: bieganie, siłownia, gry zespołowe, czyli wszystko to, co pomogło ruszyć zastane kości po okresie roztrenowania.
Widzimy cię w nowych barwach, choć trzon twojej ekipy pozostał taki sam. Opowiedz nam o zmianach, jakie u was zaszły?
Generalnie zmieniło wiele… i niewiele. Zmienił się zarząd, sponsor, siedziba klubu, ale wspomniany trzon drużyny pozostał ten sam, czyli część zawodniczek, trenerka i dyrektor sportowy. Władze klubu chcą nam zapewnić jak najlepsze warunki. Organizacja i metody treningowe są takie same jak w poprzedniej ekipie. Zawodniczki są nastawione bojowo do sezonu, więc mam nadzieję, że nikogo nie zawiedziemy.
Do poprzedniego składu dołączyły trzy nowe zawodniczki. Zgrałyście się już podczas obozów przygotowawczych?
Mamy za sobą konsultacje i dwa krótkie zgrupowania, więc już trochę lepiej się poznałyśmy. Atmosfera jest dobra i myślę, że w sezonie będzie widać zgraną ekipę!
Kto będzie was wspierał w tym roku?
Naszymi fundamentalnymi sponsorami jest Przedsiębiorstwo budowlane ATOM i Przedsiębiorstwo Budowlano-Projektowe MAT. Tutaj wielkie ukłony w kierunku Pani Haliny Łoś i Pana Władysława Piszczałki. Nasze piękne i profesjonale stroje szyje firma Kallisto. Dokładność i efektywność naszych treningów ułatwiły nam firmy pomiarmocy.eu, która wyposażyła nas w mierniki mocy oraz medicycling.eu zapewniająca nam badania wydolnościowe i czuwająca nad naszym zdrowiem. Współpraca z firmą Velo to wszechstronne korzyści związane z używaniem produktów solidnych marek takich jak smary Finish Line, narzędzia Park Tool, trenażery i rolki Tacx oraz buty SIDI. Naszym partnerem jest także firma Optimum – dystrybutor marki BORN. Oczywiście każdemu ze sponsorów należą się wielkie podziękowania, postaramy się odwdzięczyć za pomoc w sezonie.
Jakie są wasze główne cele na ten rok i w jakich wyścigach będziemy was obserwować?
Nie jesteśmy grupą zawodową, więc niestety nie zobaczycie nas w wyścigach World Tour, ale mamy w planie kilka ciekawych wyścigów zagranicznych m.in. w Hiszpanii, Czechach, Niemczech, Francji czy we Włoszech. Głównymi celami w pierwszej części sezonu będą jednak wyścigi w Polsce, czyli mistrzostwa kraju oraz nasz narodowy Tour de Pologne.
Za kilkanaście dni czeka cię bardzo ciekawy start w pięknym miejscu, bo na Filipinach, gdzie będziesz reprezentowała Polskę w Akademickich Mistrzostwach Świata na szosie. Jak nastawienie na ten wyścig?
Nastawienie jak przed każdym wyścigiem jest bojowe, jednak nie do końca wiem czego się spodziewać. Po pierwsze nie znam listy startowej, profil trasy jest tylko poglądowy, a też nie jestem pewna czy dotyczy on wyścigu kobiet. Po drugie ciężko mi ocenić swoją dyspozycję po zimie. Mam nadzieję, że nie będę miała problemu z przestawieniem się z trybu treningowego na startowy oraz że okaże się, że treningi przyniosły oczekiwane efekty. Pierwszym wyścigiem będzie kryterium, w którym bardzo dobrze czułam się w ubiegłym sezonie, co potwierdza moje mistrzostwo Polski. Po tej konkurencji na pewno moja wiedza będzie większa, więc podczas startu wspólnego powinno być łatwiej. Jeśli nie pojadę zgodnie ze swoimi oczekiwaniami to będzie oznaczało, że to jeszcze nie mój czas po zimie i trzeba się powoli wkręcić w sezon.
Wspominałaś o powstającym właśnie kobiecym Tour de Pologne, widzimy też sukcesy Polek na arenie międzynarodowej. Czy to znak, że ten sport rozwija się w dobrym kierunku? Jak to wygląda z perspektywy zawodniczki?
Myślę, ze z roku na rok jest coraz lepiej. Tour de Pologne to naprawdę bardzo wielka szansa na rozpromowanie kobiecego kolarstwa w Polsce. Dlatego postaramy się stanąć na starcie bez kompleksów w stosunku do zawodowych ekip i pokazać na co nas stać. Jeśli chodzi o Polki w światowym peletonie to na dzień dzisiejszy mają naprawdę mocną pozycję z Kasią Niewiadomą na czele. Martwi jednak fakt, że większość z tych zawodniczek ściga się w ekipach zagranicznych. Miło by było zobaczyć w najbliższej przyszłości Polki walczące w wyścigach z kalendarza WorldTour w barwach polskiej zawodowej grupy kolarskiej.
W ubiegłym roku dominowałyście na większości wyścigów w Polsce. W tym sezonie siły się trochę podzieliły pomiędzy ekipami. Zapowiada się ciekawe ściganie na kobiecej scenie kolarskiej?
Tak, w tym roku będzie w Polsce 5 kobiecych klubów, które będą miały kilkuosobowe składy. My, dziewczyny z Mroza, Pacific, Darłowo i Dzierżoniów. Może być ciekawie, a jak będzie? Przekonamy się już niedługo!
Czego więc możemy życzyć ci na ten sezon?
Przede wszystkim zdrowia, szczęścia i dobrej nogi.
W takim razie dokładnie takie życzenia ci składamy i dziękujemy za rozmowę.
Skład ekipy MAT ATOM Sobótka: Monika Brzeźna, Paulina Brzeźna-Bentkowska, Marta Lach, Natalia Nowotarska, Łucja Pietrzak, Zuzanna Skubaja, Katarzyna Wilkos.
Zdjęcia: MAT ATOM Sobótka, Dariusz Krzywański.
3 komentarze