Przychodzi czas ”wiosny” – to właśnie ten moment, kiedy każdy rowerzysta wyciąga swój rower na zewnątrz. Coraz częściej widać nowe i stare twarze na trasach rowerowych. My większość czasu spędzamy w Krakowie. To tutaj godzimy zarówno obowiązki uczelniane, jak i treningowe. Kraków to piękne miasto – nie tylko pod względami turystycznymi. Treningi w Lasku Wolskim są najlepszą rzeczą jaka mogła nas spotkać!
Myśląc nad ciekawymi miejscami do trenowania w Krakowie, od razu przychodzi do głowy kilka z nich: na pewno Las Wolski, Park Sikornika, trasa prowadząca do Tyńca czy też wjazd na kopiec Kraka (tam mamy możliwość wjechania na sam szczyt). Każdy znajdzie coś dla siebie!
My skupimy się na naszym ulubionym Lasku Wolskim. Trenujemy tam można powiedzieć codziennie z małymi przerwami. Chciałybyśmy wam przedstawić trasę, którą od jakiegoś czasu wałkujemy w kółko. Na naszej pętli jest sporo podjazdów, są nam niezbędne do wyćwiczenia naszych słabszych punktów 🙂 Każdy, kto potrzebuje popracować nad podjeżdżaniem – zapraszamy! Na trasie jest też piękny zjazd w dół po korzeniach, a wokół rozciąga się naprawdę magiczny widok.
Las Wolski usytuowany jest na wzgórzu obok błoni. Z najwyższych punktów rozpościera się widok na cały Kraków. Szlaków jest wiele, a ponadto pełno tam nieoznaczonych ścieżek. Będąc pierwszy raz w Lasku Wolskim (znałyśmy go tylko z zawodów) jeździłyśmy po trasie znanego maratonu. Ale po jakimś czasie chciałyśmy poznawać coraz to nowe trasy i zapuszczałyśmy się w nieznane nam miejsca. Nie raz zdarzało nam się zgubić, ale w tym także jest frajda. Teraz czujemy się tam jak w domu. Utrudniamy sobie trasy, a miejsce to daje nam możliwość rozwoju pod względem techniki, jak i wytrzymałości.
Zaczynamy podjazdem pod ZOO – mamy do wyboru asfalt bądź drogę żwirową. Docieramy do alei Żubrowej, gdzie zaczynamy dalszą przygodę. Kierujemy się czerwonym szlakiem zwanym „Północ – Południe” mijamy po prawej stronie zarówno Polanę Lea oraz Malczewskiego i docieramy do Polany pod Dębiną. My tu wybieramy trasę w górę, czyli podjazd asfaltem. Na mapie widać naszą pętlę, którą można powtórzyć dowolną ilość razy. Wracamy aleją Pustelnika. Jeżeli stracimy ochotę na podjazdy możemy kierować się z Polany pod Dębiną niebieskim pieszym szlakiem. Dalej nie ma oznaczenia, ale należy przeciąć Kamienną Drogę i kierować się dalej wzdłuż ścieżki, która tam prowadzi.
Druga opcja to zmodyfikowana trasa – odbijamy w kierunku Kopca Kościuszki: ulicą Jeleniową, a potem Starowolską. Gdy tylko dostrzeżemy na lewo ścieżkę po bruku, pniemy się mocno w górę aż docieramy do rozwidlenia. My tam wybieramy jazdę jak na mapce. To ścieżka z widokami przyjemnymi dla oka i dająca sporo frajdy z jazdy. A gdy tylko pogoda dopisuje, widać panoramę Krakowa.
Serdecznie zachęcamy do przyjazdu do Krakowa na treningi. Jeśli nie chcecie jeździć sami, zawsze znajdzie się ktoś chętny z okolic, by pokazać wszystkie uroki tras rowerowych w Krakowie. My też jesteśmy otwarte na wszystkie treningowe propozycje.
Z kolarskimi pozdrowieniami,
Tekst i zdjęcia: Weronika i Marysia Sala (Sala Bike Team)
napisz coś od siebie