Od paru dni temperatura wzrosła i trasy do nart biegowych, które sobie wytyczyłam w okolicy mojego domu zniknęły z powierzchni ziemi. Nie załamujemy się jednak i nie czekamy bezczynnie, aż znowu spadnie śnieg 😉 tylko przygotowujemy się do sezonu np. biegając.
Bieganie praktycznie towarzyszy mi przez cały okrągły rok, często wplatam go w rozruch poranny. Nastawiam sobie budzik wcześnie rano, wskakuję w ciuchy, koniecznie z odblaskami, żeby być widocznym i bezpiecznym na drodze. Oczywiście nie można zapomnieć o założeniu specjalnych butów do biegania, które chronią nasze stawy, żeby nie było jak w tym kawale, że przychodzi żaba do lekarza i mówi: panie doktorze coś mnie rypie w stawie. Czapka lub opaska uchroni zatoki przed przeziębieniem.
Bieganie nie tylko poprawia kondycję, ale również wyszczupla nogi, poprawia sylwetkę i ujędrnia pośladki 😉 Jest to jeden z kolejnych elementów przygotowujących mnie do sezonu 2011.
3 komentarze