Kamerki sportowe są coraz chętniej wybierane przez osoby aktywnie spędzające czas, w tym także przez kolarzy i rowerzystów. Nagranie trasy czy przebiegu wyścigu albo po prostu zbieranie wspomnień z rowerowych podbojów to najczęstsza motywacja do zakupu tego typu urządzenia. Jak w tej roli sprawdzi się propozycja od MIO?
Marka MIO kojarzyła nam się głównie z nawigacją – zarówno rowerową, jak i samochodową. Zresztą sami używamy nawigacji na rower tego producenta (więcej na temat Cyclo 200 przeczytasz tutaj). Okazało się jednak, że w ofercie MIO znalazły się także rejestratory jazdy.
Do przetestowania trafił nam się model MiVue M560. Jest to cienkie i lekkie urządzenie dedykowane rowerzystom i motocyklistom. Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że jeśli szukasz typowej kamerki sportowej z przeznaczeniem do składania poważniejszych materiałów wideo, to nie jest sprzęt, którego potrzebujesz. „Rejestrator jazdy” – to najodpowiedniejsze określenie dla MiVue M560.
Na pierwszy rzut oka prezentuje się bardzo dobrze: zgrabnie i elegancko. Kamerka jest starannie wykonana i ładnie podana w pudełku. W zestawie otrzymujemy obejmę do przymocowania urządzenia i jeden uchwyt z powierzchnią samoprzylepną. Plusem jest to, że obejma jest kompatybilna z innymi uchwytami, także tymi proponowanymi przez konkurencję. Dzięki temu mogliśmy umieścić ją na kierownicy, a także z pomocą uchwytu dołączonego do zestawu korzystać z niej równolegle z licznikiem.
Wspominaliśmy, że urządzenie jest lekkie. I rzeczywiście, waży 77 g, więc bez obaw, że wieziemy niepotrzebny balast. Na powierzchni znajdziemy tylko jeden przycisk, służący do uruchomienia i wyłączenia rejestratora. Kamerka jest także wodoodporna, więc nie ma problemu z używaniem jej w każdych warunkach atmosferycznych. Obudowa wykonana jest z trwałego aluminium i nie powinno być problemu z ewentualnym upadkiem.
Patrząc na parametry techniczne, obraz zapisywany jest w formacie FullHD 1800p z zapisem 30 klatek/sekunda. Automatycznie kamera zapisuje trasę dzieląc ją na 1-minutowe pliki. To pozwala łatwiej znaleźć nam dany fragment, a zapisane pliki są gotowe do wrzucenia ich w razie potrzeby do programu do obróbki wideo. Ustawienia kamerki można zmienić, jednak tylko z poziomu komputera.
Urządzenie wyposażono w sensor Sony Exmore ułatwiający nagrywanie także przy słabszym oświetleniu. Szeroki kąt widzenia (130 stopni) pozwala uchwycić wszystko co dzieje się przed nami. W przeciwieństwie do typowych kamer sportowych, MiVue M560 posiada jedną opcję nagrywania, nie ma możliwości wyboru trybu zdjęć czy time lapse.
Plus za ładowanie za pomocą kabla mini-USB z wejściem takim jak do większości smartfonów. Nie musisz organizować dodatkowego kabelka na wyjazd, bo przecież ładowarkę od smartfona wrzucasz do torby zawsze. Dołączona do zestawu kable są także wodoodporne. Akumulator MiVue M560 starcza na 2,5 godziny pracy przy ciągłym nagrywaniu. Wystarczy to aby zarejestrować przejażdżkę czy nawet przebieg wyścigu kolarskiego.
Kamerka Mio MiVue M560 pomyślnie przeszła nasze testy jako rejestrator jazdy. Podkreślamy raz jeszcze – zapomnij o skomplikowanych produkcjach wideo czy o zdjęciach. Jednak jeśli szukasz możliwości prostego zapisu trasy czy zdarzeń na drodze – możesz spokojnie sięgnąć po to urządzenie bez nadmiernego nadwyrężania portfela.
Więcej o produktach MIO znajdziesz na stronie dystrybutora.
napisz coś od siebie