Pytanie pierwsze zasadnicze…Czy są w ogóle potrzebne?
I tak, i nie. Da się przecież jeździć bez rękawiczek, w przeciwieństwie do np. butów. Przeważająca większość kolarzy stosuje jednak rękawiczki. Jeśli przyjmiemy, a wydaję mi się to całkiem sensowe, że w sportach przeważnie wzorujemy się na zawodowych sportowcach, to rękawiczki powinny być na wyposażeniu każdego kolarza. Na Tour The Pologne, czy pucharze świata MTB chyba ciężko o zawodnika, który startowałby właśnie bez rękawiczek rowerowych. No tak, ale powiecie, że to zawodowcy i to coś innego. Będą też tacy, którzy spróbują was przekonać, że to zbędne i szkoda kasy. Jasne mają do tego prawo, a im może lepiej jeździ się bez rękawiczek. Ja jednak uważam, że nie do końca jest to zbędne i że warto się zaopatrzyć w rękawiczki rowerowe.
Oto kilka powodów dlaczego.
#1 Komfort
Każde wertepy, każde drgania przechodzą przez pedały na nasze nogi, przez siodełko na nasz kręgosłup i przez kierownicę na nasze ręce. Są to bowiem trzy punkty styku kolarza z rowerem. I taka godzinna wycieczka to już kilka tysięcy drgań, które są absorbowane przez nasze dłonie. Dlatego warto zadbać o ich komfort i przedłużyć im możliwość znoszenia tych „męczarni”, które mogą doprowadzić nawet do uczucia drętwienia dłoni. Na szczęście kupując rękawiczki rowerowe, w znacznej większości przypadków znajdziemy w nich specjalne wkładki żelowe, które właśnie mają niwelować drgania. I tutaj, z osobistych doświadczeń, polecam jednak dołożyć kilkanaście/kilkadziesiąt złotych i kupić porządne rękawiczki z wkładką żelową, bo te „marketowe”…no cóż po tygodniu nie są już żelowe.
#2 Kraksy
Na początek trochę ze słownika kolarza. OTB…czy spotkaliście się z takim określeniem? Jeśli tak to mam nadzieję, że tylko w teorii, bo OTB to nic innego jak przelot przez kierownice (over the bar). I jak wiecie (chociaż mam jednak nadzieje że nie :)) to taka ewolucja kończy się w pierwszej kolejności na rękach. Właściwie jest to nasz naturalny odruch, że lecąc w dół wyciągamy ręce dla lepszego zamortyzowania upadku. I po raz kolejny to jest moment, w którym rękawiczki rowerowe są bezcennym wyposażeniem kolarza. „Pal licho” jak spadniemy na asfalt czy szuter, ale sami wiecie ile szkła jest wszędzie i co ono może nam wyrządzić.
#3 Gąbka
Rękawiczki rowerowe są właśnie trochę jak gąbka. Podczas gdy my jedziemy one wchłaniają pot z naszej ręki, a w dodatku, bardzo często posiadają specjalną wszytą tkaninę (frotkę), która pozwala na przetarcie potu z czoła. Bardzo łatwo też zauważyć, że górna część rękawiczek rowerowych jest zrobiona z cienkiego materiału jak np. w modelu Castelli ARENBERG W GEL, gdzie użyto przewiewnej mikro siateczki dla lepszej wentylacji. W skrócie nie poczujecie że je macie.
#4 Ciepło
W myśl powiedzenia, które mówi, że nie ma złej pogody, są tylko źle ubrani kolarze, zimowe rękawiczki rowerowe to „must have” jeśli chcemy pojeździć w zimne lub mroźne dni. Nie wyobrażam sobie wyjścia bez ciepłych rękawiczek w taka pogodę, a co dopiero przejechania kilkudziesięciu kilometrów. A trzeba pamiętać, że podczas jazdy temperatura odczuwalna zawsze jest niższa.
Pytanie drugie…To w takim razie jaki model rękawiczek rowerowych wybrać?
Jeśli przejrzymy sobie ofertę producentów akcesoriów rowerowych na stronie https://odziezkolarza.pl to zauważymy, że mamy trzy różne typy rękawiczek. Krótkie, Długie i zimowe.
Rękawiczki rowerowe krótkie
Właściwie nadają się do każdego typu roweru. Na dojazdy do pracy, na dłuższe wypady na szosie, na kilkudniowe wycieczki w góry, na maratony, czy na poważne kilkudziesięciodniowe eskapady. Ich zalety to przede wszystkim niewielka waga i rozmiary. A więc zmieścimy je do aktówki, torby na laptopa, a i w sakwie podróżniczej nie zajmą nam cennego miejsca. A fakt, że rękawiczki są pozbawione palców sprawia, że nadają się również w upalne dni. Jeśli zdecydujemy się na model podobny do Author MEN COMFORT GEL dostajemy dodatkowo wkładkę żelową dla zminimalizowania drgań oraz kciuk z materiału frotte do ocierania potu i mamy rękawiczki idealne.
Rękawiczki rowerowe długie
Czyli takie krótkie z palcami. Posiadają te same cechy, czyli są lekkie i przewiewne. Stosowane najczęściej w bardziej ekstremalnych odmianach kolarstwa jak np. Freeride, downhill, enduro czy BMX. Ich wewnętrzna strona jest wzmocniona, co zapewnia większe bezpieczeństwo. W takich rękawiczkach dodatkowo mamy lepsze trzymanie kierownicy oraz klamki hamulcowej, co przydaje się przy szybkich i wymagających technicznie zajadach. No a jak już zjedziemy na zasłużony odpoczynek, i chcemy przesłać „selfie” z trasy, możemy obsługiwać bez problemu nasze smartfony nie ściągając rękawiczek, bo bardzo dużo modeli tak jak rękawiczki Accent Impulse posiadają końcówki do obsługi ekranów dotykowych znajdujące się na palcu wskazującym i kciuku.
Rękawiczki rowerowe zimowe
Jak wspomniałem w akapicie wcześniej, nie wyobrażam sobie jazdy późną jesienią czy zimą bez ocieplanych rękawiczek. Odmrożenie palców nie jest przyjemne, a może nawet zaszkodzić. Kupując rękawiczki zimowe zwróćmy jednak uwagę na kilka ważnych szczegółów. Dobrze aby miały membranę, która chroni przed zimnem i wilgocią, ale jednocześnie zapewnia optymalną wentylację. Wybierając rękawiczki typu Accent THERMAL PLUS, możemy też spokojnie jeździć w ekstremalnych temperaturach (jak na rower oczywiście), ponieważ specjalny pokrowiec który można naciągnąć na palce zapewnia dodatkową ochronę prze zimnem. Sam mankiet powinien być również łatwy do regulowania (np. rzepy) i pozwalać na idealne dopasowanie do kurtki.
Rozmiar.
Jak dobrać rozmiar rękawiczek? Trochę trudne pytanie. Nie możemy zmierzyć obwodu ręki, tak jak to robimy przy wyborze kasku gdzie mierzymy obwód głowy. Tutaj musielibyśmy zmierzyć każdy palec i dłoń w każdą stronę. Proponuję jednak podejść do tego bez żadnych cyferek. Jeśli założycie rękawiczkę, i same palce (nawet te krótkie) będą miały luzy, to przymierzcie mniejszy rozmiar. Jeśli założycie rękawiczkę i ciężko będzie wam zapiąć rzep przy nadgarstku, to wybierzcie rozmiar większy. Właściwie jeśli rzep na nadgarstku nie jest przyczepiony w 50% to znaczy że rozmiar jest nie taki jak trzeba. Bardzo często o zbyt dużej rękawiczce świadczy też odstający bok przy najmniejszy palcu, szczególnie przy mocnym wyprostowaniu palców. A jeśli już je wyprostujecie i na całej dłoni górna część rękawiczki posiada dość duże „fałdy” to spróbujcie rozmiar mniejszy. Ale generalnie przymierzajcie więcej niż jedną parę, a na pewno znajdziecie ten idealny rozmiar.
A więc o czym warto pamiętać?
- Warto zainwestować w dobre rękawiczki rowerowe, bo to z pewnością zwiększy wasz komfort jazdy, a to przecież rzecz najważniejsza.
- Wybierzcie długie rękawiczki rowerowe jeśli lubicie poszaleć na trudnych, technicznych ścieżkach. Zapewniają lepszy chwyt oraz chronią dłonie przed upadkiem.
- W zimie używajcie ciepłych zimowych rękawiczek rowerowych. Zminimalizujecie ryzyko odmrożenia dłoni.
- Nie wybierajcie pierwszej przymierzonej pary. Rękawiczka musi być idealnie dopasowana do waszej dłoni, więc warto przymierzyć co najmniej dwa rozmiary.
napisz coś od siebie