Montaż błotników SKS cz.1

Jesień rozpoczęła się na dobre. Temperatura spada, dni stają się krótsze, a pogoda robi się coraz bardziej kapryśna. Jeśli myślimy o dalszym jeżdżeniu na rowerze i przetrwaniu zimy, to warto zastanowić nad wyborem odpowiednich błotników. Dziś przegląd oferty SKS, łącznie z opisem montażu.

O niemieckiej firmie pisałem już wielokrotnie przy okazji testów pompek, przydatnego mocowania na bidon, czy właśnie błotników, na których na których jeżdżę w niesprzyjającej pogodzie. SKS nigdy mnie nie zawiódł funkcjonalnością, ani jakością wykonania, która zawsze reprezentowała bardzo wysoki poziom.  Mając na względzie to, z jakimi dylematami spotyka się biker kupujący błotniki, postanowiłem sprawdzić reprezentantów różnych stylów jazdy i typów mocowań niemieckiej firmy, tak aby każdy mógł wybrać coś dla Ciebie. Tym samym będziecie mogli dowiedzieć się więcej o błotnikach, takich jak: Beavertail, Bluemels, Raceblade, Raceblade Long, Routing czy Shockboard/X-Tra-Dry.

Beavertail

Beavertail to przedstawiciel błotników o najprostszej budowie i montażu. Wykonane zostały one z wytrzymałego i sztywnego tworzywa sztucznego. Jak zapewnia producent, mogą być stosowane do rowerów wyposażonych w koła o średnicy 26-28 cali, a dodatkowo są kompatybilne z przednim amortyzatorem (pod warunkiem, że mam on specjalny otwór montażowy, na co warto zwrócić uwagę przed zakupem).

W paczce z błotnikami, otrzymujemy dwa specjalne kątowniki, za pomocą których przytwierdzamy błotniki do ramy i do przedniego widelca. Warto zwrócić w tym miejscu uwagę, że zostały one wykonane z kawałka grubej blachy. Daje to pewność, że nie złamie się ona podczas jazdy, niezależnie od terenu w jakim błotniki będą używane (co niestety może mieć miejsce przy marketowych odpowiednikach lub podróbkach). W komplecie mamy również zestaw śrub z kontrującymi nakrętkami, dzięki czemu, nie odkręcą się one samoczynnie pod wpływem wibracji wywołanych podczas jazdy.

Montaż

Sam montaż jest stosunkowo prosty. Polega on w pierwszej kolejności na wsunięciu kątowników w przedni i tylny błotnik. Wymaga to trochę siły, gdyż wchodzą one naprawdę ciasno. Trzeba uznać to jednak za spory plus i dzięki temu mamy pewność, że nie zgubimy błotników podczas jazdy.

Kolejnym korkiem jest przykręcenie śrub. Tylny błotnik, montuje się do poprzeczki tylnego trójkąta ramy, przedni za pomocą otworu w dolnej części rury przedniego widelca (lub specjalnym otworze dolnych goleni amortyzatora). Zanim dokręcimy śruby do oporu, warto poświecić chwilę czasu na dokładne ustawienie błotników względem tylnej opony tak, aby nie tłukły one o nią podczas jazdy.

Podobny system mocowania

Beavertail XL, Adventure, Trekking, Hightrek, Hightrek Junior

Bluemels

Bluemels to pełne błotniki o bardzo szerokim spektrum zastosowania . Nadają się one do kół 26-28 cali, jednak z racji swojego systemu mocowania przeznaczone są głównie do trekkingów, crossów lub rowerów miejskich. Potwierdza to także ich bardzo stylowe i dokładne wykonanie, gdzie widoczna jest bardzo duża dbałość o szczegóły. Jeśli zatem szukamy błotników, które wyglądają świetnie i równie dobrze spełniają swoje zadanie, to pozycja dla nas.

W zestawie otrzymujemy błotniki, wraz z 3 woreczkami śrubek, stalowymi prętami i bardzo szczegółową instrukcją montażu. Na pudełku widoczne jest również zestawienie rozmiarów błotników, które można stosować dla określonych wielkości kół i szerokości opon.

Montaż

Wprawdzie ilość załączonych śrubek mogłaby powodować mały zawrót głowy, to szybko przekonany się, że sam montaż nie jest aż  tak skomplikowany. W pierwszej kolejności warto zacząć od przymocowania do błotników stalowych prętów montażowych. Posługujemy się do tego plastikową nakładką, śrubą z otworem i nakrętką. Przewlekamy pręcik przez śrubę i nakładamy plastikowy kapturek. Następnie przepuszczamy je przez odpowiednie otwory w błotniku i nakręcamy nakrętkę. Może w pierwszej chwili wydaje się to zawiłe, ale warto wspomnieć rozwiązanie takie zapewnia bardzo dużą sztywność i spore możliwości regulacji wychylenia samego błotnika. Tak samo postępujemy ze wszystkimi prętami, jednak warto zwrócić uwagę, aby skierowane one były pod prawidłowym kątem (plastikowy kapturek, nie jest symetryczny).

Gdy wszystkie pręty są już przykręcone przejdźmy do montażu tylnego błotnika. Pierwsze mocowanie bardzo przypomina, to znane już z błotników Beavertail. Różnica leży jednak w samym sposobie zamocowania, którym jest stalowa blaszka. Nakładamy ją na błotnik, odpowiednio zaginamy i przykręcamy śrubą w odpowiednie miejsce.

Drugie miejsce zamocowania to poprzeczka z otworem, znajdująca się w okolicy suportu. Przez otwór w błotniku przedkładamy odpowiednią blaszkę, podkładkę i śrubę, a następnie przykręcamy we wspomnianym miejscu przy pomocy nakrętki.Ostatni punkt, to przykręcenie stalowych pręcików do ramy. Robi się to z jednej i drugiej strony przy pomocy zwykłych śrub , wkręcając je w nagwintowane miejsce. Warto jednak zaznaczyć, że rama musi takowe otwory posiadać, co niestety nie jest już takie oczywiste, gdyż tak jak wspomniałem na początku,  mocowania takie stosuje się głównie w rowerach trekkingowych, crossowych i miejskich.

Gdy tylny błotnik mamy już za sobą, pora na przedni. Tutaj sprawa jest stosunkowo prosta i ogranicza się tylko do dwóch kroków. W pierwszej kolejności przykręcamy błotnik za pomocą zintegrowanego z nim uchwytu kątowego do korony widelca (identycznie jak w przypadku błotników Beavertail), a następnie mocujemy zakończone „oczkiem” pręty w okolicy mocowania przedniej piasty. Tutaj również nasz widelec lub amortyzator musi posiadać odpowiednie otwory umożliwiające montaż, więc warto upewnić się o tym przed zakupem.

Podobny system mocowania

ATB 60, Routing

ATB 60

Bardzo zbliżone budową do wyżej opisanych błotników Bluemels. Różnice polegają na trochę zmienionym systemie mocowania i wykorzystaniu mniej sztywnego tworzywa (polietylen). Zalety i zastosowanie pozostają jednak te same, więc można stwierdzić, że jest bardziej ekonomiczna i mniej stylowa wersja Bluemelsów. Do wyboru mamy wersję na koła 26 cali (ATB 60) i siostrzaną wersję na 28 cali (Routing)

Montaż

Tak jak wspomniałem montaż nie różni się znacząco od tego opisanego już wcześniej. W pierwszej kolejności musimy zacząć od wsunięcia stalowych pręcików w odpowiednio przygotowane plastikowe zaczepy i skręcić je śrubą na imbus. Zaczepy może wydają się dużo prostsze w budowie od tych, które poznaliśmy już przy błotnikach opisanych wyżej, jednak nie zapewniają tak dużej sztywności i pewności mocowania.

Tylny błotnik podobnie jak w Bluemelsach montuje się przy pomocy specjalnych podkładek i zaczepów do odpowiednio przystosowanych otworów w ramie (przy tylnym hamulcu i w okolicy suportu). To samo dotyczy  przykręcania stalowych prętów do ramy. W przypadku przedniego błotnika mocowanie do korony widelca jest identyczne jak w opisanych. W przypadku prętów wprowadzono małą innowację. Jest nią bezpiecznik wypięcia Secu-Clip, który w razie upadku lub zahaczenia nogą nie pozwoli na jego uszkodzenie, tylko awaryjne wypięcie. Rozwiązanie na pewno docenione zostanie podczas jazdy MTB.

Podobny system mocowania

Bluemels, Routing

W części nr 2:

Raceblade

Raceblade Long

Shockboard/X-Tra-Dry

Może Ci się też spodobać

Przed opublikowaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj.

7 komentarzy

Dodaj komentarz.

Przed przesłaniem formularza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj