Ten Maraton w założeniach był ostatnim sprawdzianem przed Mistrzostwami Polski w XC, więc maiłem nadzieję na dobry występ. Niestety dzień zaczął się pechowo. Dojazd na maraton zabrał mi dużo więcej czasu niż zakładałem. Zarówno ja, jak i wielu innych zawodników, staliśmy w korku, przez co po przyjeździe było mniej czasu na rozgrzewkę i inne przygotowania. Założenia na ten start były takie żeby jak najmocniej jechać od startu i utrzymać wysokie tempo jak najdłużej. Niestety w rzeczywistości wyszło trochę inaczej. Po starcie zaczynaliśmy od podjazdu, tempo było naprawdę mocne (przynajmniej dla mnie). Do samego szczytu utrzymywałem się w ścisłej czołówce, ale kosztowało mnie to dużo sił. Miałem nadzieję, że na zjeździe szybko dojdę do siebie jednak tak się nie stało. Upał oraz wysokie tempo dały o sobie znać bardzo szybko. Nie potrafiłem już wejść na wysokie obroty i każdy kilometr trasy bardzo mnie męczył. Dopiero w samej końcówce trochę odżyłem i jechałem szybciej jednak strata, jaką miałem była za duża żeby walczyć o dobre miejsce. Mam nadzieję, że mój kryzys był spowodowany bardzo wysoką temperaturą i na następnym wyścigu już się to nie powtórzy. Co do samego wyścigu, to muszę przyznać że trasa była wymagająca i mile mnie zaskoczyła. Dodatkowo po wiosennych obfitych deszczach pozostały podmyte koleiny i osuwiska co dodatkowo podniosło poziom trudności trasy.
2 komentarze