Wbrew pozorom post nie będzie o wypadkach drogowych z udziałem rowerzystów ani o jeżdżeniu w miejscach niedozwolonych. Będzie raczej o tych, którzy sprawiają, że określenie „niedzielny kierowca” nabiera jak najbardziej pozytywnego znaczenia. O codziennych i mniej codziennych wyprawach, które dodają mocy i o pewnym ciekawym magazynie… no, to po kolei.
Zaczęło się zwyczajnie i całkiem prozaicznie: postanowiłem iść ze znajomymi na rower 🙂 – tyle o samym początku mówi Bartek, inicjator akcji. Celem wspólnego jeżdżenia była przede wszystkim dobra zabawa w równie dobrym, rowerowym towarzystwie. Ale jak mawiają, cel uświęca środki – i tu historia nie kończy się na klasycznym weekendowym „spacerku”. Niedzielna przejażdżka stała się dopiero początkiem czegoś więcej, linią startu dla inicjatywy PNT. Pretekstem do planowania wypraw na nowy sezon oraz stworzenia magazynu, którego wiodącym elementem są zdjęcia. I choć główny cel wciąż pozostaje ten sam, trzeba przyznać, że ta niedzielna przejażdżka zaowocowała konkretnie – i owocuje nadal.
PNT to w skrócie Powolna Niedziela Tour, ale za tymi trzema literami kryje się znacznie więcej: PNT to tour składający się z kilku etapów, każdy komu pasuje nasze podejście może się dołączyć i pobujać z nami. PNT to team, który będzie podróżować po całej Polsce i nie tylko w celu eksplorowania bliskich i dalekich ciekawych miejsc. PNT to magazyn, którego celem jest przedstawienie rowerowej zajawki w inny sposób – nasz sposób. PNT nie jest masą krytyczną, PNT o nic nie walczy, PNT nie protestuje. PNT jest próbą sprawienia, że w niektóre niedziele, gdy jesteśmy wspólnie na rowerach, poczujemy się jak w Amsterdamie, Kopenhadze czy innym Berlinie.
Do tej pory powstały trzy testowe numery magazynu, w formie elektronicznej. Wszystkie dostępne są w sieci, linki – poniżej. Zdjęcia z wypraw umieszczane są również na bieżąco na blogu. Autorzy przedsięwzięcia chcieliby jednak, by magazyn mógł zaistnieć również w wersji „offline”, na papierze. Naszym marzeniem jest wydanie magazynu w formie drukowanej, będziemy chcieli zebrać fundusze na różne sposoby, o których będziemy Was informować. Nie chcemy robić kolejnej darmowej gazetki z tysiącem reklam w środku, chcemy zrobić coś wyjątkowego, czego Wy będziecie czuć się częścią i pomożecie to stworzyć, a wszystko żeby wzmocnić zajawkę rowerową w naszym wydaniu. Nie oznacza to, oczywiście, że reklamy nie pojawiają się na łamach magazynu. Załoga PNT otwarta jest na współpracę, pomysły, propozycje – wszystko jednak utrzymane jest w spójnej, estetycznej konwencji, co stanowi niewątpliwą siłę magazynu.
Oto pierwsze wydania magazynu do sprawdzenia:
Po więcej – najlepiej sięgnąć na pntmagazine.com. Na stronie można znaleźć sporo informacji o rowerowych inicjatywach i zdjęcia z różnych części kraju, bieżące informacje o tym, jak wspomóc tworzenie magazynu; można też, oczywiście, skontaktować się z twórcami. A gdyby ktoś szukał przepisu na powolną (a może i trochę szybszą) niedzielę – już w kwietniu ma ukazać się zapowiedź magazynu z dokładnymi planami touru na ten sezon. Można dołączać i ruszyć z nimi na kolejną inspirującą przejażdżkę. Kto wie, czym zaowocuje tym razem?
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony pntmagazine.com – udostępnione dzięki uprzejmości autorów.
3 komentarze