Kiepski stan i zabrudzenie hamulców powodują znaczne pogorszenie ich działania, a w skrajnych sytuacjach problemy z bezpiecznym hamowaniem. O ile odpowietrzanie układu hamulcowego jest zadaniem skomplikowanym i wymagającym odpowiednich umiejętności, o tyle zwyczajna regulacja, kontrola i czyszczenie to zajęcie proste i przyjemne, a efekty odczuwalne od razu. W tym warsztacie pokażę wam, jak wyregulować hamulec tarczowy, wymienić klocki oraz na jakie newralgiczne miejsca zwrócić uwagę.
1. Rozpoczynamy od odkręcenia zacisku od adaptera, używając imbusa 5 mm. Jeśli chcecie tylko wyregulować hamulec, od razu przejdźcie do punktu 9.
2. Za pomocą imbusa 3 mm wykręcamy bolec przytrzymujący klocki na miejscu. Następnie wypychamy klocki z zacisku tak jak na poniższym zdjęciu. W zależności od konstrukcji hamulca klocki mogą być demontowane w kierunku do góry lub do dołu zacisku.
3. Jeśli nie wymieniamy klocków na nowe, przecieramy ich powierzchnię cierną drobnym papierem ściernym aż do uzyskania równej matowej powierzchni – chodzi o to, aby pozbyć się zeszklonej pod wpływem temperatury warstwy, która osłabia nasze hamulce.
4. Sprawdzamy okolice tłoczków pod kątem ewentualnych wycieków, które, jeśli się pojawią, kwalifikują zacisk do serwisu. Warto przy okazji przejrzeć okolice tłoczka klamki i końcówek przewodu.
5. Szmatką lub ręcznikiem papierowym czyścimy zacisk wewnątrz i na zewnątrz. Można pomóc sobie ogólnodostępnymi sprayami do odtłuszczania tarcz hamulcowych.
6. Za pomocą plastikowej łyżki do opon rozpychamy tłoczki tak, by schowały się całkowicie w zacisku hamulcowym. Operacja ta wymaga wyczucia, ponieważ jeśli tłoczek nie cofa się płynnie, prawdopodobnie jest zatarty, a to oznacza wizytę w serwisie. Do rozpychania tłoczków nie używamy żadnych twardych narzędzi, które mogą uszkodzić ich powierzchnię!
7. Do tak przygotowanego zacisku montujemy klocki. Składamy je w pakiet klocek-sprężynka-klocek, ściskamy palcami i wsuwamy tą samą drogą, którą wydostaliśmy je z zacisku. Dzięki temu, że cofnęliśmy tłoczki, mamy dużo miejsca na ewentualne manewry.
8. Blokujemy klocki bolcem, pamiętając o dokręceniu go z wyczuciem. Jeśli nasze klocki blokuje zawleczka, rozginamy jej końcówki za pomocą szczypiec.
9. Uzbrojony zacisk zakładamy na tarczę i dokręcamy lekko śrubami, na tyle by nie latał góra-dół, a tylko swobodnie przesuwał się na boki.
10. Czas na regulację. Producenci twierdzą, że wystarczy zacisnąć klamkę i dokręcić śruby; cóż… świat wydaje się idealny zza laboratoryjnej szyby. Prawda jest taka, że to tylko połowa sukcesu. Łapiemy za klamkę i zaciskamy ją, a następnie dokręcamy średnio-mocno górną śrubę zacisku przytrzymując zacisk palcami – w czasie obrotu śruby prawie zawsze zacisk lekko się przesuwa, niwecząc wcześniejsze kroki regulacyjne. Obracamy kołem i spoglądając na szparę między tarczą a klockami, sprawdzamy, czy nic nie ociera. Jeśli tarcza trze o jeden z klocków, korygujemy ustawienie zacisku i dokręcamy lekko dolną śrubę, przytrzymując zacisk na adapterze. Powtórnie kręcimy kołem i w razie potrzeby dokonujemy korekty. Jeśli wszystko jest tip-top, dokręcamy śruby równomiernie, każdą po trochu, a na koniec sprawdzamy, czy obie są równo dociągnięte. Ważne jest, by nie użyć zbyt dużego momentu, zwłaszcza w magnezowych odlewach amortyzatorów, ponieważ gwint bardzo łatwo zerwać – właściwy moment dokręcenia wynosi między 8, a 9 Nm. Jeśli mimo naszych wysiłków coś wciąż ociera, prawdopodobnie tarcza wymaga wyprostowania.
Potrzebne narzędzia: • imbus 5 mm • szczypce • plastikowa łyżka do opon • czysty ręcznik papierowy lub szmatka • imbus 3 mm (narzędzie potrzebne do usunięcia bolca blokującego klocki – różne w zależności od konstrukcji hamulca).
Przygotowane we współpracy Magazynem Rowerowym. Tekst: Mateusz Tymoszyk. Zdjęcia: Hania Tomasiewicz.
napisz coś od siebie