Rower inspiruje projektantów, artystów wizualnych, ale także muzyków i melomanów. Nie tylko do tworzenia playlist „idealnych na rower” czy do komponowania melodii inspirowanych rowerowymi wyprawami, ale – jak się okazuje – także w bardziej bezpośredni sposób: do wykorzystywania roweru jako źródła dźwięków. Krótko mówiąc – rower okazuje się całkiem niezłym instrumentem muzycznym (a wręcz całą orkiestrą).
Turkotanie, brzęczenie, stukot – dźwięki towarzyszące jeździe na rowerze są nieodzowną częścią rowerowych wypraw i oznaką „życia” pojazdu, wprawionego w ruch za pomocą siły mięśni. Kompozytor Johnnyrandom postanowił to wykorzystać i potraktować rower, a konkretnie jego rozmaite części, jako instrumenty. Muzyk do swoich projektów wykorzystuje obiekty codziennego użytku. Jego debiutancki singiel, „Bespoken” jest badaniem potencjału i możliwości, jakie kryją w sobie części rowerowe, wykorzystywane do wygenerowania rozmaitych dźwięków.
Pamiętam moje pierwsze chwile na rowerze… poczułem wolność. Powiązałem dźwięki roweru z tym uczuciem. Jako kompozytor chciałem uchwycić to w muzyce, używając roweru i jego części. Jako dziecko miałem zwyczaj przykładać kartę do szprych rowerowych żeby usłyszeć ich dźwięk. A co, jeśli mógłbym użyć tych szprych, by stworzyć melodię? Teraz, po latach – to jest dokładnie to, co robię… W tej muzyce nie ma żadnych tradycyjnych instrumentów, syntezatorów czy automatów perkusyjnych. Poprzez tę muzykę chcę zmienić sposób w jaki ludzie odbierają swoje otoczenie i mam nadzieję zainspirować innych do tego, by patrzyli na przedmioty codziennego użytku z większym zaciekawieniem i podziwem. – opowiada autor przedsięwzięcia na filmie promującym singiel.
Wideo jest uzupełnieniem tej rowerowo-dźwiękowej całości, a zarazem pretekstem do tego, by podejrzeć „od kuchni” proces, którego efektem jest całkiem intrygująca kompozycja.
Poniżej – fragment „Bespoken”. Więcej wersji do odsłuchania na Soundcloud, a cały singiel – tu.
2 komentarze