Do mniej znanych narzędzi z warsztatowej toplisty należy zestaw szpikulców UP-SET. Kiedyś zastanawiałem się, czy anglojęzyczni twórcy dostrzegli dwuznaczność tej nazwy – wszak “upset” to po angielsku “zmartwienie”. Teraz nie mam wątpliwości.
Chyba niewielu domorosłych i profesjonalnych mechaników zaliczyłoby jakieś banalne zaostrzone pręciki do swoich najważniejszych narzędzi. Mało tego: prawdziwy polski majster, artysta bricolage i szaman druciarstwa mógłby wręcz uznać ich zakup za uwłaczający jego godności. Jakże to, przepłacać za coś, można zrobić ze szprychy/drutu/wykałaczki/paznokciem też się da? Owszem, też nieraz tak sobie radziłem, ale po latach używania UP-SETU uważam, że jest wart każdej złotówki.
Przede wszystkim doceniam uniwersalność i mnogość zastosowań pików. Nie jestem w stanie podać sytuacji, w której się nie sprawdziły. Są w nieprzerwanej służbie na stanowisku do serwisu amortyzacji, przy przeprowadzaniu linek wewnątrz ramy, w trakcie serwisu piasty planetarnej, układania zapadek wolnobiegu, konserwacji łożysk w piastach kulkowych wszelkiego rodzaju ale także w tak prozaicznych i nieraz zaniedbywanych czynnościach jak rozłożenie teflonowej rurki w pancerzach dociętych chwile temu na wymiar.
Sama mnogość zastosowań narzędzia to nie wszystko. Równie ważna jest ergonomia i przemyślane rozwiązania technologiczne. A te skromne przyrządy są prawdziwym projektanckim majstersztykiem. W tym wypadku dostajemy zestaw trzech pików o różnym sposobie wygięcia szpikulca, tak żebyśmy mogli dopasować je do każdego obszaru pracy. Każdy z nich na końcu rączki posiada okrągły, lekko wystający magnes. Ten z pozoru drobny szczegół jest prawdziwym game changerem, który wyróżnia narzędzia na tle konkurencyjnych rozwiązań. Każdy kto chociaż raz próbował przeserwisować swoje koło z piastami na łożyskach kulkowych z pewnością zna trudności z tego wynikające.
Wydłubywanie małych kulek z często trudno dostępnej bieżni i dźwięk tej jednej kulki cichutko odbijającej się w kierunku szafki z częściami, gdzie jej odnalezienie będzie graniczyło z cudem, potrafi przyprawić o frustracje. Mały szczegół w postaci dobrze przemyślanego magnesu do chwytania pozwala zminimalizować ryzyko takiego obrotu spraw.
Zestaw UP-SET pozbawił mnie wielu zmartwień i powszednich kłopotów – drobnych, dosłownie i w przenośni, ale pożerających dużo czasu i sił.
Autorzy: Kacper Michałowski i Dawid Wachowicz
napisz coś od siebie