Precyzyjna zmiana biegów i sprawne hamulce to elementy, które nie tylko uczynią jazdę o wiele przyjemniejszą, ale też poprawią nasze bezpieczeństwo. Jeśli nie rozpoczęliśmy jeszcze rowerowego sezonu lub podczas pierwszych jazd nasze przerzutki działały wątpliwie, a żeby zahamować musieliśmy użyć siły całej dłoni, to warto pomyśleć o wymianie pancerzy i linek.
Na pierwszy rzut oka plątanina pancerzy może nas przerazić, ale to tylko pozory i nie powinniśmy się zrażać na samym wstępie. Nie martwy się też tym, że po zmianie będzie trzeba regulować cały napęd. Podciągnięcie śrub baryłkowych przy manetkach lub tylnej przerzutce, to wszystko do czego ograniczy się nasza regulacja. Wymiana pancerzy i linek w hamulcach również nie powinna przerosnąć naszych umiejętności, ale od początku…
Pierwsza rzecz, o której musimy wiedzieć to fakt, że trzeba wymienić cały układ, czyli linkę i pancerz. Wprawdzie niektóre odcinki pancerza mogą wydawać się mniej brudne, podrdzewiałe lub zapchane, ale to tylko pozory. Polimerowa otulina wewnątrz pancerza ulega przetarciu na całej długości, niezależnie od tego czy do pancerza dostaje się błoto lub woda, a tarcie całego układu i tak zawsze będzie sumą oporów na poszczególnych odcinkach. Zatem do sklepu należy udać się po komplet linek (2 przerzutkowe i 2 hamulcowe), komplet pancerzy, zakończenia pancerzy (można wykorzystać też te ze starych pancerzy pod warunkiem, że będą pasować i ich stan będzie odpowiedni), zakończenia linek oraz gumowe koraliki.
Pancerze należy przyciąć przy pomocy specjalnej obcinaczki służącej do tego celu. Próbowałem już wielu możliwych patentów cięcia, ale muszę stwierdzić, że obcinaczka sprawdza się jednak najlepiej. Jeśli nie mamy jej w naszej rowerowej skrzynce z narzędziami, to najlepiej wymierzyć stare pancerze i poprosić o przycięcie nowych na odpowiednią długość w sklepie.
Wymianę rozpoczynamy od ściągnięcia starego okablowania. Zanim to jednak uczynimy, warto zrzucić przednią i tylną przerzutkę na najniższy bieg, a także odhaczyć fajki hamulców – będzie to potem kluczowa sprawa przy zakładaniu nowych linek. Kiedy ten etap mamy już za sobą to na pierwszy ogień idą hamulce.
Wkręcamy śruby baryłkowe w klamkach do oporu i po naciśnięciu klamki przewlekamy linkę przez haczyk lub zaczep znajdujący się na jej zakończeniu.
Tak zaczepioną linkę po uprzednim przesmarowaniu (dla zmniejszenia tarcia i penetracji przez wodę oraz brud) przewlekamy przez pancerze, a także nasmarowaną otulinę wewnątrz fajki jednego z hamulców.
Nie zapominajmy też o gumowych koralikach. Jeśli nie chcemy, aby na naszej ramie pojawiły się szpecące odpryski powstałe na skutek uderzania linek, warto je zamontować.
Następnie przykręcamy linkę do korpusu hamulca, zahaczamy fajkę, a odległość klocków od obręczy regulujemy baryłką przy klamce.
Pora na przerzutki. Tutaj z największą trudnością możemy spotkać się na początku. Przewleczenie linek przez manetki w zależności od jej typu może nam sprawić więcej lub mniej trudności. Jeśli mamy wątpliwości lub problemy to warto zajrzeć na stronę producenta, gdzie bez problemu znajdziemy pomocnie instrukcje lub porady.
Kiedy etap ten będziemy mieli już za sobą, to upewniamy się, że baryłki regulacyjne manetek są wkręcone i postępujemy analogicznie jak z hamulcami. Przewlekamy przez pancerze, zakładamy koraliki i lekko przykręcamy linki do korpusów przerzutek (w przypadku tylnej przed dokręceniem warto również sprawdzić czy baryłka regulacyjna jest wkręcona). Pamiętajmy też o gumowych osłonkach na pancerze, które umiejscowione są na ich odcinkach w okolicy kierownicy.
Chronią one naszą ramę przed otarciami powstałymi w czasie kręcenia kierownicą, kiedy to pancerzyki stykają się z się z lakierem w okolicach mufy sterowej. Po tych czynnościach sprawdzamy jeszcze ułożenie pancerzy i jeśli jesteśmy pewni, że wszystko jest w porządku dokręcamy mocowanie linek przy przerzutkach.
Pora na doregulowanie przerzutek, które odbywa się za pomocą śrub baryłkowych przy manetkach i tylnej przerzutce (od której zaczniemy). Ustawiamy rower na stojaku lub trzymamy go ręką za sztyce i kręcimy korbą, przerzucając równocześnie biegi manetką. Jeśli nie chcą płynnie wskakiwać, wtedy podkręcamy baryłkę przy manetce i próbujemy znowu, aż do pożądanego efektu. Starajmy się nie wykręcać całego gwintu śruby regulacyjnej (można go wyłamać) i jeśli będzie trzeba wykręcić więcej niż połowę, to wtedy posłużmy się baryłką przy tylnej przerzutce. Jeśli to nie pomoże, wkręcamy obydwie śruby regulacyjne z powrotem, odkręcamy mocowanie linki przy tylnej przerzutce i podciągamy ją w pancerzu, po czym ponownie przykręcamy do przerzutki. Może się okazać, że zejdzie nam na wszystkim chwilę, ale na pewno prędzej czy później osiągniemy sukces. Podobnie regulujemy przednią przerzutkę, która nie powinna być już żadnym problemem.
Foto: Maciej Łuczycki
Źródło: http://www.dobresklepyrowerowe.pl/serwis/
Zobacz też inne podejście do tego tematu https://blogrowerowy.pl/newsletter/wymiana-linek-i-pancerzy/
Nie tego szukasz? Zobacz też pozostałe porady serwisowe: tag warsztat.
napisz coś od siebie