Kończy się lato, więc chcemy fajnie wykorzystać każdą chwilę. W słoneczną sobotę postanawiamy wybrać się na niedługą wycieczkę rowerową. A że dawno już nie zdobyliśmy żadnego szczytu postanawiamy połączyć miłe z pożytecznym. Po raz kolejny ruszamy na Górę Moraską, ale pierwszy raz zamierzamy zdobyć ja na rowerze.
16 października, 2017Moją piątą i zarazem ostatnią wyprawę rowerową w 2012 roku postanowiłem zorganizować na własnym podwórku w myśl powiedzenia „cudze…
29 listopada, 2012
Waszym zdaniem