Pod górę – Andrzej Kaiser o Karpaczu

Pierwszy w tym sezonie maraton górski, nowa trasa 85km i 2400 m przewyższenia to nam przygotował organizator. Zmiany jakich dokonał na trasie są na duży plus, każdy znalazł coś dla siebie. Na starcie oprócz krajowej czołówki znaleźli się też zawodnicy z Czech Tomas Trunschka i Karel Hartl. Wjazd na Karpacz Górny wjechaliśmy spokojnie, dopiero za Świątynia Wang rozpoczął się wyścig, Na prowadzenie wysuną się Bogdan Czarnota i jechał około 1min przed nami, ja z Bartkiem Janowskim cały czas kontrolowaliśmy aby przewaga Bogdana nie była większa. Tak było do 45km kiedy Czarnota miał defekt roweru. Od tego momentu zaczęli jechać Czesi. Mocne ataki spowodowały, że nie wytrzymałem tępa czołówki i postanowiłem jechać swoim rytmem do mety. Wyniki na mecie 1 Trunschka 2 Czarnota 3 Bartek, ja ukończyłem na 6 miejscu co dało mi 3 miejsce w kat.M3. Widoczne są jeszcze braki w jeździe po górach i wytrzymałości, ale i tak jestem zadowolony. Jechałem 60 km w czołówce, a sprzęt spisał się super. Teraz mamy przerwę w startach, którą postaram się wykorzystać na dobry trening, bo już 15-16 maj czekają mnie dwa też ciężkie maratony w Złotym Stoku i Bielawie.

458C3300

458C3011

458C3207

Może Ci się też spodobać

Przed opublikowaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj.

1 komentarz

Dodaj komentarz.

Przed przesłaniem formularza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj