CX-ONE – TEST

Błoto, śnieg i mróz. Z roku na rok widowiskowe kolarstwo przełajowe zyskuje coraz większą popularność. Zainspirowany zmaganiami zimowych kolarzy postanowiłem i sam spróbować tej nieodkrytej dotąd dyscypliny.  Nie byłoby by to możliwe gdyby nie najnowsza rama ze stajni Accenta – CX-ONE, której test i opis w dzisiejszym tekście!

Rowery przełajowe fascynowały mnie od zawsze. Czemu? Przede wszystkim ze względu na uniwersalność. Nie ma chyba nic lepszego jak połączenie najlepszych cech roweru górskiego i szosowego. Z jednej strony możemy pokonywać bardzo duże odległości po szosie, a z drugiej puścić wodzę fantazji wjeżdżając w teren.  Czy może być coś lepszego? Chyba właśnie nie, dlatego przejdźmy od razu do konkretów.

Budowa

Przyznam się szczerze, że nie ma chyba sensu rozwodzić się na technologiami i stopami. Podwójnie cieniowane aluminium 6061 to obecnie jeden z najbardziej popularnych i jeśli przez ostatnie lata sprawdzał się doskonale w np. ramach z serii Peak to i w CX-One nie będzie z nim większego problemu. Dzięki zastosowaniu lekkiego stopu udało się również uzyskać świetną wagę całości, co w przypadku ram przełajowych, ze względu na konieczność wnoszenia lub biegania z rowerami jest niezwykle ważną cechą. Rama w rozmiarze M waży dokładnie 1515 gram, co udało mi się realnie sprawdzić. Wynik dla aluminium – doskonały!


Kolejnym świetnym rozwiązaniem jest poprowadzenie pancerzy górną rurą ramy – możliwość zatarcia linek  niezależnie od pogody ograniczona do minimum.  Wymusza to poniekąd zastosowanie przerzutki z górnym ciągiem. Dlaczego poniekąd? Bo to kolejny przemyślany zabieg. Z jednej strony mamy możliwość zastosowania przerzutki MTB, gdy rama będzie służyć nam jedynie do błotnego ścigania zimą. Jeśli jednak w CX-Onie zapragniemy zastosować korbę kompaktową lub szosową, to jedyną słuszną przerzutką będzie szosowa – ciąg dolny. Jej zamontowanie umożliwi nam gwintowany otwór znajdujący się dolnej części rury podsiodłowej. Wystarczy zamontować tam specjalne kółeczko, owinąć linkę i gotowe.Przejdźmy dalej. Praktycznie każda z rurek posiada owalny lub okrągły przekrój. Wyjątkiem jest rura górna, która została odpowiednio spłaszczona w miejscu, w którym rama będzie spoczywała na naszym ramieniu podczas pokonywania schodów i podbiegów – zmyślne. Mufa sterowa  umożliwia zastosowanie sterów semi-zintegrowanych, które z pewnością dużo lepiej poradzą sobie z błotnymi przygodami. Rozmiar sztycy to 31,6 mm – przypadek? Chyba jednak nie. To jednak dyscyplina, podczas której często wskakuje się na rower i węższe 27,2 mm nie byłoby zbyt trafionym pomysłem. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego…

Najważniejsze zostawiłem na koniec. Mowa tutaj o mocowaniu hamulców. Do wyboru mamy opcję z hamulcami cantilever lub hamulcami tarczowymi. W szczególności to drugie mocowanie trzeba uznać za świetną innowację. Dopiero rok temu UCI oficjalnie zezwoliło na stosowanie hamulców tarczowych w wyścigach przełajowych, co wielu przejęło jako błogosławieństwo. Nie może być chyba nic gorszego w wyścigach o zmiennej pogodzie jak używanie hamulców „obręczowych” w szczególności, że 90% zawodowców stosuje carbonowe koła pod szytki. Niezależnie od tego w jakie koła pod tarcze przyodziejmy nasz rower, to hamulce tarczowe zdecydowanie przedłużą żywotność naszych obręczy.Sporo kontrowersji wzbudzi z pewnością jedno mocowanie na bidon. Nie zapominajmy jednak, że jest to rama stworzona z myślą o kolarstwie zimowym i nawet obecność dwóch otworów możemy uznać jako ukłon producenta w naszą stronę. Wiele znanych firm rowerowych niesłusznie pomija ten z pozoru błahy element. Przecież w końcu nawet zimą chce się pić. Poza tym nikt nie zabroni jeździć nam na przełajówce latem! Jeśli jesteśmy jeszcze przy kołach to z ramą można stosować tylną piastę z osią o szerokości 135 mm, czyli standard MTB.

Geometria i dobór rozmiaru

To element spędzający sen z powiek wielu osobom stojącym przed kupnem CX-One i złożeniu przełajówki. Czemu? Wyścigi w terenie na rowerze przypominającym do złudzenia szosówkę rządzi się swoimi prawami, co zdecydowaniu utrudnia wybór. Fakt, o którym warto pamiętać jest taki, że rama przełajowa powinna być zdecydowanie krótsza. Czemu? Przede wszystkim ze względu na pokonywanie bardzo ciasnych zakrętów i konieczność balansowania ciałem. Krótsza rama jest bardziej zwinna i zwrotna.

Najlepiej jeśli opiszę to na swoim przykładzie. Zanim zdecydowałem się na rozmiar M (mam 176 cm wzrostu) miałem okazję jeździć przez 3 miesiące na prototypie w rozmiarze L. Na pierwszy rzut oka L-ka wydawała mi się idealna. Długość 55 cm, czyli tyle ile moja szosówka. Dość szybko przekonałem się jednak, że nie był to trafiony wybór. Rama była mało zwrotna i wszelkie próby „bunny-hopów” wychodziły bardzo mizernie. Nie wziąłem także pod uwagę wysokości przedniego widelca, który znacząco różnił się od tego stosowanego w mojej szosie. Z mostkiem 90 mm rower zachowywał się bardzo „mulaście” i traciłem już powoli wiarę w przełaj.

Koncepcja i jazda

Sytuacja uległa zmianie, kiedy przesiadłem się na M`ke. Rama była krótsza o prawie 3 cm, co w połączeniu z mostkiem 100 mm okazało się idealną sprawą. Ku moim zdumieniu również sztyca nie została wyciągnięta zbyt wiele i rower komponował się naprawdę nieźle. Znajdująca się blisko kierownica umożliwiła bardzo sprawne manewrowanie, a pokonywanie przeszkód stało się przyjemnością. Teraz wiem, że nie zmieniłbym jej na większą lub mniejszą.

Nie będę owijał w bawełnę. CX-One kupiłem z myślą o zbudowaniu idealnego roweru do treningów zimowych i dojazdów do pracy. Nie miałem okazji pościgać się na nim w terenie, jednak i tak przypuszczam, że moje uwagi byłyby tutaj mizerne. O to jak rama sprawdza się w warunkach wyścigowych najlepiej zapytać: Pawła Wiendlochę lub Wojtka Halejaka. Patrząc jednak na zajmowane przez ich miejsca na wyścigach należy przypuszczać, że oboje nie żałują swojej decyzji….

Mi CX-One służy głównie do dojazdów do pracy, treningów na szosie i okazjonalnych wypadów w teren. Nie ukrywam, że jestem z niej bardzo zadowolony. Tak jak wspomniałem jest bardzo zwrotna, a krótszy niż w przypadku roweru szosowego przód daje możliwości do naprawdę świetnych przyśpieszeń. Również pozycja jest dużo bardziej wygodna niż w rowerze szosowym. Wspomniana odległość kierownicy i siodełka umożliwia też bardzo szybką zmianę chwytu klamkomanetek co zarówno podczas błotnych wyścigów jak i nieplanowanych miejskich sytuacji nie raz uratowało mi skórę.

Czym byłaby sama rama przełajowa bez odpowiedniego widelca. Również i w tym przypadku producent ratuje nam skórę, bo dostępne na rynku „sztućce” są baaaardzo drogie albo po prostu ich nie ma. Nie wspominam tutaj nawet o takich z możliwością zamontowania hamulców tarczowych…. bo takich w przyzwoitej cenie można szukać z przysłowiową świecą. Widelec CX-One wykonany został w całości z aluminium. Jego masa oscyluje w granicach 750 gram, co jest wynikiem dużo lepszym niż niejeden carbonowy topowy model. Mój po przycięciu rury sterowej i odcięciu mocowania piwotów waży równo 700 gram. Nieźle! Pomijam oczywiście fakt wytrzymałości. Jeśli zaczynacie dopiero przygodę z przełajem to cała księgą techniki i upadków przed wami, więc lepiej aby wasze przednie koło trzymało coś pewnego, a nie kompozytowa wydmuszka:)Widelec

W mojej wersji zamontowane zostały mechaniczne hamulce Tektro, które doskonale współpracują z klamką Shimano RSX. Jeśli planujecie coś lepszego, to gorąco polecam hamulec tarczowy Hayes CX-5 dedykowany w całości do przełaju. Z pewnością sprawdzi się zdecydowanie lepiej niż niejeden „mechanik” z najniższej półki. Żeby uszczęśliwić naprawdę wszystkich to widelec posiada także mocowanie umożliwiające zastosowanie pełnych błotników. Ja za nie szczególnie dziękuje!

Podsumowanie

Na zakończenie warto nadmienić, że zestaw z ramą zawiera stery i wieszaki umożliwiające zamontowanie hamulców przełajowych. Dostępny jest również set z przednim widelcem w lekko obniżonej cenie. Plusów nie zamierzam wymieniać, bo pojawiło się ich wystarczająco w samym tekście, minusów do tej pory nie zauważyłem, ale jeśli się jakieś pojawią to na pewno zgłoszę. CX-One testowany był także z chłopaków z Magazynu Rowerowego, gdzie zyskał świetne noty i zwyciężył w kategorii ECONO. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej to Quicktest dostępny jest w aktualnym numerze – miłej lektury!

Może Ci się też spodobać

Przed opublikowaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj.

27 komentarzy

Dodaj komentarz.

Przed przesłaniem formularza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj