Po około miesiącu spędzonym w Iranie i około 3 tygodniach w Azerbejdżanie dojeżdżam do Gruzji. Mało jest chyba osób w Polsce które nie słyszały o słynnej Gruzińskiej gościnności i tak już pierwszego dnia po wjechaniu do tego niezwykłego kraju, robiąc podjazd o nachyleniu około 10% w mieście zaczepia mnie siedzący na ławeczce Gruzin słowami „Brat! Od kuda Ty?” Wykorzystuje pretekst aby wyskoczyć z hipnotycznego „podejścia” zatrzymuje się i wdaje się w rozmowę… Chwilę później zostaje zaproszony do domu i na kolacje tak rozpoczyna się moja przygoda z Gruzją. Resztę zobaczycie na filmie.
ps. Film ten jest bardziej z gatunku „podróżnicze” niż rowerowe, jako że musiałem wyskoczyć z siodła na pewien czas z powodów zdrowotnych.
5 komentarzy