Wierny towarzysz głównego bohatera lub rola drugoplanowa. Kamera go kocha, a filmów z jego udziałem powstaje coraz więcej. Rower w kinie się liczy – i to do tego stopnia, że doczekał się „swoich” festiwali.
Fani tego utalentowanego aktora znajdą tu dwie opcje. Pierwsza, zimowo – kanapowa – dla osób wstrzymujących się z rowerowymi wyprawami do wiosny, ale i dla tych, którzy właśnie wrócili z wyprawy, szykują rozgrzewającą herbatę i wciąż im mało. Druga, wiosenno – podróżnicza czyli filmowe festiwale rowerowe – dla wszystkich, którzy będą w drodze i którym będzie po drodze. Terminy do zarezerwowania i miejsca do sprawdzenia.
Uwaga! Wielbicieli wariantu zimowego i tych, którzy nie wybierają się na żaden z festiwali również zachęcam do sprawdzenia opcji numer dwa. Można oddać głos na wybrany film, a nawet zgłosić swój własny.
OPCJA ZIMOWO – KANAPOWA
Poniżej – moja, subiektywna, rowerowa „top piątka” filmowa do sprawdzenia. Nie ma tu kilku klasyków, które z powodzeniem mogłyby znaleźć się na tej liście, ale nie o to chodzi. Jest pięć równorzędnych kategorii, pięć różnych bajek. Niebagatelne historie, w których rower gra równie niebagatelną rolę. Większość to realizacje z ostatnich lat, jest i jeden trochę starszy klasyk. Kto ich nie zna, czas nadrobić – i najlepiej poszerzyć listę o własne tytuły. 😉
1. Najlepsza baza krótkich filmów o jeździe ekstremalnej: InfinityList.com – wyselekcjonowany zbiór krótkich filmów o tych, którzy przekraczają granice grawitacji, ciała i materii. Obok roweru – wspinaczka wysokogórska, motocykle, surfing, snow- i skateboarding, parkour i podniebne ewolucje. Strona, na której można spędzić dużo czasu nawet jeśli nie jest się wielbicielem sportów ekstremalnych (zwłaszcza, że znajduje się tu tez dział „ekstra”). Nie wybiorę stąd jednej pozycji – cała przyjemność tkwi w przekopywaniu zasobów.
2. Rowerowy pełen metraż (za wrażenia wizualne i realizację): Life Cycles – na chłodne wieczory jak znalazł. Obraz dopieszczony technicznie, wykonany z dbałością o szczegóły. Tytułowa gra słów nie jest bez znaczenia: mamy cykl życia, cyklistów przecierających szlaki, cykliczne zmiany w przyrodzie. Zarówno rowerzyści, jak i natura dają tu popis swoich możliwości.
3. Ważna historia z udziałem roweru: Dziewczynka w trampkach (Wadjda) – film wartościowy dla mnie z kilku względów. Po pierwsze: pokazuje, że nie wszędzie kobiety mogą samodzielnie i swobodnie korzystać z pojazdów (i wielu innych rzeczy), a tym samym – uświadamia, że to, co dla nas oczywiste dla innych bywa niedoścignionym marzeniem. Po drugie: pokazuje, że (na szczęście!) są tacy, którzy jednak próbują to marzenie doścignąć. I po trzecie: potwierdza – jeśli ścigać marzenia, to najlepiej na rowerze.
4. Najlepszy krótkometrażowy film rowerowy: Danny McAskill’s Imaginate – siedem minut, które zwala z nóg – jest McAskill ze swoimi umiejętnościami, jest pomysł i… jest efekt. Przepraszam: EFEKT. Nie dziwi więc fakt, że filmik zyskał tak dużą popularność, nie tylko wśród „rowerowych” odbiorców.
5. Najlepsza animacja z rowerem w tle: Trio z Belleville – kultowa bajka o niezwykłych babciach z werwą i szaleńczych kolarskich ambicjach. Od tego czasu nie widziałam chyba lepszego filmu animowanego z rowerem w tle (a trochę się już na animacje napatrzyłam) i wciąż czekam, aż coś ją przebije. Jeśli ktoś ma coś na oku, niech się podzieli.
OPCJA WIOSENNO – PODRÓŻNA
W sezonie przychodzi czas rowerowych festiwali, w różnych miejscach startują również rowerowe kina „pod chmurką”. Poniżej – kilka wartych uwagi imprez filmowo – rowerowych. Klikając w nazwy poszczególnych festiwali, poniżej, można przenieść się bezpośrednio na stronę danej imprezy.
Festiwal Filmów Rowerowych – impreza organizowana w Warszawie, co roku w trochę innym terminie więc najlepiej co jakiś czas sprawdzać na Facebooku, co się święci. Tym bardziej, że między kolejnymi edycjami pojawia się tam trochę ciekawych rzeczy do przejrzenia.
VELOBerlin Film Award 2014 – do 29. marca można głosować na najlepszy film, wybrany spośród nominacji. Od 19. lutego do końca marca trwają też pokazy, w Monachium, Bremie i Berlinie. Nominacje i terminy dostępne na stronie festiwalu.
Filmed by Bike – komu będzie w kwietniu po drodze do Portland, może zaklepywać termin między 19. a 22. Uwaga! Nawet jeśli Portland to jednak za daleko, można zgłaszać swoje filmy (do edycji 2015). Wszystkie szczegóły, trailery do obejrzenia i formularz zgłoszeniowy – na festiwalowej stronie. Poniżej – trailer jednej z poprzednich edycji:
Bicycle Film Festiwal – chyba największy i najbardziej znany festiwal filmów rowerowych, odbywający się w różnych miejscach na świecie. Najbliższe terminy – 28. lutego – 1. marca, San Diego i 15. marca… gdzie? W Portland. Cóż, w tym roku mieszkańcy Portland najwyraźniej są wyjątkowymi szczęściarzami. 😉 Oto trailer jednego z filmów festiwalowych:
Znasz lub organizujesz inną ciekawą filmową imprezę rowerową? Masz na oku dobry film, w którym „gra” rower (nie tylko upragnioną, wspomnianą przeze mnie animację)? Nie omieszkaj się tym podzielić w komentarzu!
1 komentarz