Sezon przełajowy w pełni. W dyscyplinie, w której każdy błąd może decydować o zwycięstwie lub porażce dobór odpowiednich opon to najbardziej kluczowy element. Co jeśli jednak warunki i teren są niezwykle zmienne a my chcemy zdecydować się tylko na 1 komplet opon? W takim przypadku konieczny jest Mix, a właściwie Vittoria Terreno Mix.
Nie jestem może wyczynowym zawodnikiem ścigającym się w wyścigach przełajowych ale o jeździe po zmiennej nawierzchni jak i oponach Vittorii mogę już co nieco powiedzieć. Jeżdżę nieprzerwanie cały rok i szczególnie zimą wiem co to znaczy dobra opona. Jazda po błocie, śniegu czy śliskim asfalcie to absolutne minimum, które może zadecydować o tym czy nie będziemy musieli podnosić się z ziemi….
Dziś kilka słów o oponach, na które ostrzyłem sobie zęby już od dłuższego czasu. Wprawdzie w ofercie włoskiego producenta znalazły się one już kilka miesięcy temu, to celowo zwlekałem z ich założeniem i wyczekiwałem gorszej pogody. Wspomniana Vittoria Terreno Mix, to opona dedykowana do wyścigów przełajowych. Z powodzeniem sprawdzi się także w bardziej rekreacyjnej jeździe. Występuję w 3 szerokościach: 2 typowo racingowych – 31C oraz 33C oraz 1 bardziej turystycznej szerokości, czyli 38C. Dostępna jest jedynie wersja zwijana TNT, czyli tubeless ready co z punktu widzenia ścigania wydaje się dość oczywiste. Za wytrzymałość i zachowanie gumy odpowiada nylonowy oplot o wartości 120 TPI oraz domieszka Grafenu, o której miałem już okazję wspominać podczas testowania innych opon tego producenta.
Pora na kilka ciekawostek, o których nie przeczytacie już na stronie. Zakres sugerowanego ciśnienia wynosi 2,5-6 bar. Oznacza to, że opona poradzi sobie zarówno kiedy będzie wymagana przyczepność, a po dopompowaniu szybkość. Kolejna rzecz to kierunkowość . Kształt i struktura bieżnika została wykonana w taki sposób aby zapewnić minimalne opory przy maksymalnej przyczepności. Na koniec zostawiłem wagę , bo przyznam się szczerze że pierwszy raz idealnie co do grama pokrywa się ona z tym co deklaruje producent. Dla rozmiaru 700x33C wyszło idealnie 420 gram.
Tyle teorii. Pora na kilka wrażeń z jazdy. Zanim jednak mogłem wyruszyć w teren musiałem założyć opony na obręcze co okazało się nie lada wyzwaniem. Już wielokrotnie miałem okazje przekonać się że zwijane opony Vittorii dość ciasno siedzą na obręczy. Dotyczy to w szczególności tych nowych i nierozciągniętych sztuk. W przypadku TNT trudność była jeszcze większa ale oczywiście ma to praktycznie uzasadnienie. W końcu ostatnią rzeczą jaką chcielibyśmy aby spotkała Nas na wyścigu przełajowych jest spadająca z obręczy opona….
Na szczęście jakoś sobie poradziłem i mogłem wyruszyć w teren. Już pierwsze km utwierdziły mnie w przekonaniu że Terreno Mix średnio nadają się na asfalt. Guma jest miękka i daje lekki opór. Nie jeździ się oczywiście źle bo opony są lekkie ale najzwyczajniej w świecie szkoda ich na nawierzchnie do której nie są przeznaczone. Jazda w terenie to już inna bajka. Bieżnik wgryza się w błoto i miękki teren a trzymanie na zakrętach jest naprawdę fenomenalne. Tyczy to również przyspieszeń na stojąco, które w wyścigach przełajowych są niezmiernie kluczowe do wyrabiania przewagi nad przeciwnikami. Każde depnięcie w pedał przekłada się obrót koła i nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek uślizgu. Jeśli chodzi o awaryjność to jak dotąd nie było żadnych problemów. Jeżdżę na dętkach oraz stosunkowo niskim ciśnieniu i jak dotąd kpaci brak.
Vittoria Terreno Mix to naprawdę świetna opona na zróżnicowany teren. Doskonale sprawdzi się wszędzie tam gdzie przyjdzie Wam jeździć zarówno po grząskim błocie, luźnym piasku czy ubitym szutrze. Niewielka masa, bardzo dobra wytrzymałość i niskie opory toczenia sprawiają , że idealnie sprowadzą się podczas wyścigów przełajowych. Na koniec warto także wspomnieć że jeśli szukacie opon na bardziej specjalistyczne warunki to model Terreno występuje także w wersji Dry oraz Wet, zarówno jako opona i szytka.
napisz coś od siebie