Marzec to miesiąc, kiedy temperatura i pogoda staje się bardziej łaskawa. To również idealny czas, aby wrócić powoli do regularnej jazdy na rowerze. Jako, że dzień jest jeszcze stosunkowo krótki to warto zaopatrzyć się oświetlenie adekwatne do naszych potrzeb oraz stylu jazdy. Stąd dziś mały przegląd „nowych” lampek japońskiej marki Cateye z serii AMPP.
Seria AMPP nie jest całkowitą nowością i robiłem już jej przegląd prawie 5 lat temu. Od tego czasu trochę się jednak zmieniło i lampki przeszły lekki lifting zarówno pod kątem wizualny jak i technologicznym. Doskonale jest to widoczne w szczególności w przypadku najmocniejszych modeli AMPP2200 i AMPP1700, a trochę mniej w przypadku tych słabszych AMPP900, AMPP500S i AMPP400S. Faktem jest jednak, że nowe lampki zastąpią te stare, które wypadną z oferty.






Aby łatwiej było omówić ofertę, skupiłem się przede wszystkim na porównaniu modelu AMPP1700 z AMPP500s, które stosowałem zamiennie podczas moich porannych i popołudniowych jazd. Warto zaznaczyć, że większość cech lampek jest wspólna dlatego warto w omówić je, a potem wskazać ewentualne różnice:
– Ekologia – wspominam o niej ponieważ w pierwszej kolejności zetkniemy się z pudełkiem, które wykonane zostało z recyklingowego kartonu. Nie zawiera ono także żadnych woreczków oraz innych materiałów z tworzywa PET. Producent nie dodaje także kabelka USB-C do ładowania co jest poniekąd nowością i kolejnym krokiem w byciu bardziej EKO.
– Mocowanie FlexTight – wszystkie lampki Cateye (a także liczniki) już od wielu lat korzystają z mocowania FlexTight. Potwierdza to tylko fakt jego niezawodności oraz łatwości montażu. W tym sezonie wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów pojawią się także 2 zupełnie nowe mocowania, które można dokupić osobno: do kierownic aero oraz umożliwiające montaż lampki pod kierownicą.



– Soczewki OptiCube – pozwalają na uzyskanie szerokiego promienia świetlnego. Warto wspomnieć o dodatkowych bocznych wycięciach w korpusie, które sprawiają że lampka widoczna jest praktycznie pod każdym kątem.
– Pojemny akumulator litowo-jonowy – umożliwia naładowanie w 4 h przy użyciu kabelka USB-C. Po 300 cyklach jego pojemność spada do około 70%, jednak dalej umożliwia to bezproblemowe używanie lampki. W przypadku modelu AMPP500s pojemność wynosi 2200mAh, a AMPP1700, to aż 5000mAh. W innych modelach zależy to od mocy lampki, ale generalnie poruszamy się we wspomnianym przedziale.
– Korpus – jak to w przypadku Catyeye, wszystko jest bardzo dobrze spasowane i dopracowane. Pozwala to na uzyskanie wodoszczelności na poziomie IPX4, która w szczegóności jesienią i wiosną ma znaczenie. Port ładowania zabezpieczony jest gumową zaślepką. Wszystkie modele obsługuje się przy pomocy głównego przycisku. Podczas pierwszego uruchomienia należy jedynie pamiętać, aby przytrzymać go dłużej, aby włączyć lampkę. W najdroższych lampkach korpus jest aluminiowy, a w tych tańszych wykonany z tworzywa.
– Tryby i czasy świecenia – ilość trybów jak i moc zależna jest od modelu. Między trybami przełączamy się przeciskiem głównym, który zmienia również kolor za zależności od poziomu naładowania akumulatora. Poniżej zestawiam czasy świecenia dla poszczególnych modeli w zależności od trybu:
Wrażenia? Wszystko zależy tutaj od warunków, pory roku oraz miejsca, w których lampka będzie używana. Ja stosowałem zawsze prostą zasadę, kiedy wyjeżdżałem na rower i już robiło się ciemno, to decydowałem się na mocniejszy model. Dotyczyło to także jazd w lesie lub miejscach, gdzie zdecydowanie nie było dodatkowego oświetlenia. Im robiło się dłużej jasno, tym bardziej przestawiałem się na słabszy model, gdyż lampki używałem rzadziej.






napisz coś od siebie