Pierwszy w tym sezonie start Ani Sadowskiej

Pierwszy start w sezonie zawsze budzi pewne obawy i niepewność w stosunku do stopnia wytrenowania swojego organizmu i przede wszystkim przeciwników. W tym roku ze względu na prawie czteromiesięczną przerwę w treningach spowodowaną chorobą rozpoczęłam sezon dosyć późno i po niespełna 3 tygodniach przygotowań stanęłam na starcie pierwszej edycji Pucharu Polski w Zgierzu. Cóż, w takiej sytuacji nie można zbyt wiele oczekiwać, tylko cierpliwie trenować i czekać na poprawę samopoczucia w trakcie sezonu.

IMG_1154_AS 6_AS 1_AS

Profil trasy był płaski z małymi wyjątkami w Lesie Łagiewnickim. Taka specyfika powoduje, że na trasie wyścigu praktycznie brak momentów na chwilę odpoczynku, a współpraca w grupie daje możliwości osiągnięcia dobrego wyniku. Mój plan był dosyć prosty. Nie startować zbyt mocno, bo z bardzo wysoką intensywnością jeszcze sobie nie radzę, a po rozciągnięciu stawki znaleźć swój rytm i równo przejechać całość trasy. Jednym słowem tempówka o stałym obciążeniu. Plan prosty i w dużej mierze zrealizowany. W pierwszej części wyścigu starałam się kontrolować miejsca zajmowane przez pozostałe dziewczyny startujące w tej edycji. Poza miejscem startu i pierwszym kółkiem, gdzie jechałam ze zwyciężczynią dystansu mega, praktycznie cały czas pedałowałam w męskim towarzystwie. Wyścig ukończyłam na pierwszym miejscu open giga. Może nie jest to chlubne zwycięstwo ze względu na nieobecność wielu liczących się w peletonie dziewczyn, natomiast cieszy mnie fakt, że udało mi się zrealizować plan treningowy i w miarę równo przejechać cały dystans.

4_AS 3_AS 2_ AS

Maraton był też okazją do przetestowania nowego roweru, na którym pokonywałam na maratonie praktycznie pierwsze kilometry jego życia J. Na razie kilka rzeczy wymaga jeszcze poprawy i dopracowania ustawień. Geometria ramy jest znacząco inna niż ta, do której przyzwyczajona byłam przez ostatnie sezony, ta jest dłuższa i bardziej maratonowa. Dzięki temu prowadzi się nieco stabilniej i wybacza mniejsze błędy.Z elementów, które pozytywnie mnie zaskoczyły było wygodne siodełko San Marco i koła poskładane na obręczach ZTR i szprychach Sapim CX-Ray.

Author_Introvert_AS

Może Ci się też spodobać

Przed opublikowaniem komentarza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj.

napisz coś od siebie

Dodaj komentarz.

Przed przesłaniem formularza prosimy o zapoznanie się z informacją o przetwarzaniu danych osobowych dostępną tutaj