Niezależnie, czy wasz rower spędził zimę, aktywnie nawijając treningowe kilometry, czy dopiero obudził się z letargu, koniecznie zafundujcie mu solidne mycie. Praca nad czystym rowerem będzie zdecydowanie łatwiejsza i przyjemniejsza. Warto przy okazji przejrzeć dokładnie całą konstrukcję w poszukiwaniu ewentualnych pęknięć lub deformacji – bezpieczeństwo przede wszystkim! Dokładne mycie pozwala wykryć większość ewentualnych nieprawidłowości. Aby jednak dokładnie sprawdzić stan wszystkich ważnych części, nie obędzie się bez wykręcenia kilku śrubek i zajrzenia w trudniej dostępne miejsca. Oto lista elementów, które przed rozpoczęciem sezonu należy obowiązkowo sprawdzić.
Kontrolę rozpoczynamy od napędu. Mierzymy rozciągnięcie łańcucha, sprawdzamy uzębienie kasety i korby – wygięte ząbki prostujemy, a zużyte elementy wymieniamy. Gdy wszystko jest tip-top, kończymy ten etap smarowaniem łańcucha.
Regulujemy przerzutki i sprawdzamy stan okablowania. Jeśli pancerze lub linki są pordzewiałe lub działają opornie – wymieniamy je. Warto sprawdzić również czy hak przerzutki jest prosty – ma to ogromny wpływ na jakość zmiany biegów.
Kolejnym etapem jest sprawdzenie stanu kół i ogumienia. Szukamy pęknięć, wgnieceń lub urwanych szprych. Jeśli opony są spękane lub sparciałe – wymieniamy je. Jeśli koło wymaga centrowania, warto zlecić je serwisowi, który przy okazji wyrówna naciąg szprych. Przyglądamy się też piastom, szukając ewentualnych luzów i sprawdzając, czy nie wymagają czyszczenia i smarowania.
Demontujemy korby i suport. Po zimie w mufie często zalega jeszcze listopadowa deszczówka. Po wyczyszczeniu całości, jeśli łożyska mają opcję smarowania, aplikujemy świeży smar. Całość montujemy z powrotem, pamiętając o nasmarowaniu gwintów i osi.
Serwis sterów warto poprzedzić wysłaniem amortyzatora na przegląd, świeża porcja oleju na pewno ożywi go po zimowym letargu. Demontujemy widelec, a następnie rozkładamy zespół łożysk sterów. Wszystkie elementy czyścimy i smarujemy. Warto rozłożyć elementy w kolejności demontażu, tak by później uniknąć błędów przy składaniu ich z powrotem.
Demontujemy kierownicę z mostka i czyścimy powierzchnie ich styku oraz śrubki. Zapobiegnie to przykrym odgłosom, które większość z nas doprowadzają do szewskiej pasji. Warto zaaplikować odrobinę smaru na gwinty, zapobiegnie to ich ewentualnemu zapieczeniu. Główki śrub powinny pozostać czyste – obecność smaru powoduje przekłamania w wartościach momentu dokręcenia śrub.
Przeglądamy cały układ hydrauliczny w naszym rowerze, wyciągamy klocki hamulcowe, sprawdzamy, czy nie ma wycieków, szczególnie w okolicach tłoczków. Przy okazji warto skontrolować stan okładzin hamulcowych – zużyte lub zatłuszczone wymieniamy. Jeśli są w dobrym stanie, warto przetrzeć je papierem ściernym i usunąć z krawędzi zbitą warstwę brudu. Całość montujemy z powrotem i regulujemy.
Na koniec demontujemy sztycę, a z niej odkręcamy siodełko. Czyścimy dokładnie wszystkie powierzchnie wzajemnego styku elementów. Całość montujemy z powrotem, pamiętając o zaaplikowaniu smaru na gwinty i sztycę w miejscu styku z ramą.
MR / tekst: Mateusz Tymoszyk / zdjęcia: Hanna Tomasiewicz
5 komentarzy