JADYMY Radość maszerowania po lodowcu niesamowita – czasem rozpadlina lodowa z prawej i z lewej czasem słychać pomruk lodowca. Przypomina mi to kopalnię, często pierwszy odruch to uciekać ważne, że masz przy sobie przyjaciół i czujesz się bezpiecznie. Większość turystów idzie w kierunku schroniska, my lekko odbijamy w prawo i tak stanąłem pod pionową skałą. Nie mam już tego stracha ale bardziej podniecenie i ciekawość co tam na górze. Plecaki zostawiamy pod szczytem a Czesiu zostaje bo nie dawno miał wypadek i śrubowaną nogę i tak jestem pełen podziwu dla niego, inni siedzieli by w domu użalali się nad swoim losem. A więc w górę.
Nie taki wilk straszny, metr za metrem i coraz większe podniecenie a strach schował się po drugiej stronie góry. Każdy kolejny krok podciągnięcie to tylko radość i tak do szczytu.
CDN
napisz coś od siebie