Na Blogu Rowerowym niejednokrotnie poruszałam tematykę ręcznie zdobionych rowerów i detali – od kierownic, po całe rowery, przerabiane w ramach kampanii czy malowane na zamówienie. Dziś – czas na kilka kolejnych inspiracji czy jak kto woli – „recept” na to, jak można zrobić z niego własny, niepowtarzalny pojazd.
Przepis numer 1 – rower zamiast płótna
Artyści często zapraszani są przez duże rowerowe marki do tworzenia autorskich egzemplarzy rowerów, snowboardów czy deskorolek. Jako „rowerową legendę” nie sposób pominąć tu autorskiego roweru Keitha Haringa dla Cinelli, z 1986 roku. Potem przykładów pojawiało się więcej, a jakiś czas temu wśród marek, które zapraszają artystów do współpracy znalazła się m.in. firma VANMOOF. Przy współpracy z tą firmą oraz z firmami: Levi’s, Stilrad i Frontline Boicut, artysta z Wiednia, który, obok tworzenia ilustracji, chętnie podejmuje się malowania obiektów i nadawania im nowego charakteru, podjął się stworzenia niepowtarzalnego roweru VANMOOF, który można było wygrać w konkursie organizowanym przez marki zaangażowane w projekt.
Innym rowerem, który ozdobił Boicut jest to cacko, stworzone dla Fixdich Bike Boutique (więcej zdjęć – tutaj):
Od reprezentantów dużych i doskonale rozpoznawalnych marek, po niszowe projekty spersonalizowanych pojazdów – przykłady rowerowej twórczości można mnożyć. Jeśli ktoś ma wprawne ręce, więcej cierpliwości i pomysł, może śmiało wypróbować ten przepis i ozdobić ręcznie swój rower. Sama podejmowałam się ozdobienia mojej starej, dobrej kozy. Rower przechodził już dwie metamorfozy i niewykluczone, że nie będzie to jego ostatnie wcielenie. 😉 Tak wyglądały efekty ostatniej:
Więcej zdjęć – tutaj.
Przepis numer 2 – samoprzylepna alternatywa…
… dla tych, którzy niekoniecznie mają ochotę bądź nie czują się na siłach by traktować ramę jako „płótno” dla własnego dzieła. Na włoskim Fix Your Bike można zamówić gotowe wzory do naklejenia na rower. Na stronie firmy znajdziemy m.in. filmik instruktażowy pokazujący jak nanieść wzór na ramę pojazdu. Poniżej – kilka zdjęć prezentujących gotowy efekt:
Przepis nr 3 – „czarodziejska” przemiana stali w drewno.
Stary, dobry warsztat i wyjątkowy efekt – Rob’s Woodgrain Bikes czyli ramy imitujące drewno. Rob tworzy „drewniane” ramy w swoim garażu w Nowej Zelandii. Poniżej – krótki film o tym jak powstają, a więcej realizacji można zobaczyć tutaj.
Jeśli sam jesteś autorem lub posiadaczem niepowtarzalnego, zdobionego roweru lub masz w zanadrzu przykłady wykonane przez innych, które szczególnie wpadły Ci w oko, nie omieszkaj się z nami podzielić w komentarzu bądź w wiadomości. Najciekawsze z chęcią zaprezentuję tu, na blogu, przy najbliższej okazji.
1 komentarz